1. MW-Preludium Rozdzial III Lola


    Data: 03.07.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    ... wytrzymują, odciągają mnie i same rzucają się do cipy Majki kończąc jajeczko doprawione moją spermą.
    
    - A ty włóż jej do buzi. – Poleca Kaśka. – Ona już nie może się doczekać.
    
    Wyskakuję z wody, staję w rozkroku przed Majką i celuję dyszlem prosto w jej usta. Dziewczyny walczące o resztki jajeczka w jej sromie musiały ją doprowadzić do szaleństwa. Łapie mnie za mosznę i przyciąga do siebie. Mój kutas ląduje głęboko w jej w buzi, wargi zaciskają się na nim jak imadło, do czubka przywiera ruchliwy języczek, jedna ciepła rączka nieomal chce mi wyrwać wór miętosząc jajka, druga pcha się do dupy. Spomiędzy jej rozwartych ud dochodzi szaleńcze mlaskanie Kaśki i Loli. Twarze mają umazane żółtkiem wymieszanym z Majki i moim sosem. Zlizują je sobie nawzajem z twarzy, zlizują z cipy Majki. Wreszcie zaczynają się namiętnie całować. Nic dziwnego, że w takich okolicznościach strzelam Majce w usta całą spermą świata. Ucisk jej warg na moim członku nie zelżał, nie ma zamiaru wypuszczać go z ust, dopóki nie spije całej śmietanki. Zaczyna go teraz doić próbując wyssać resztki mojej spermy. Wreszcie go uwalnia. Otwiera szeroko usta, pokazuje wszystkim swoją zdobycz i przełyka.
    
    - To był mój pierwszy posiłek, nie zamierzałam się nim z nikim dzielić. – Mówi zadowolona z siebie.
    
    Tymczasem Kaśka wyciąga z torby kiść sporych bananów. Obiera trzy, dwa wręcza dziewczętom ze słowami.
    
    - Teraz deser, banany ładujemy w cipy, dosmaczamy, czym kto lubi – Tu wyciąga trzy butelki z polewą ...
    ... czekoladową, truskawkową i wiśniową - I zajadamy, każda od każdej. Tylko się nie posuwajcie tymi bananami, bo się połamią! – Patrzy na mnie. – Ty też się częstuj.
    
    Zostają jeszcze trzy banany. Kaśka też je obiera, kładzie na stoliku.
    
    Na czworaka, dziewczęta! Jakbyście miały być ruchane w dupę. - Sama klęka obok nich.
    
    - Głowa niżej, dupa wyżej – komenderuje. Staję za nimi i przed oczyma miałem przepiękny widok. Trzy zgrabnie wypięte dupki, jędrne, zaledwie piętnastoletnie i każda tęskniąca za moim batem. Każda z różowym oczkiem zerkającym teraz prosto w niebo. Każda z wycelowaną wprost we mnie różową, pachnącą cipą, rozgrzaną jeszcze, niedawno zakończonymi igraszkami. Nie wytrzymuję i każdą z nich traktuję zamaszystym pociągnięciem języka.
    
    - Wtykaj nam te banany, na co czekasz? - Popędza mnie Kaśka.
    
    Po kolei umieszczam banany w cipach dziewcząt, po zastanowieniu wygięte do góry.
    
    - Teraz dziewczęta, w drogę!
    
    Ruszają na kolanach przed siebie. Ożywają też banany, zaczynają się miarowo kiwać na boki w rytm kroków dziewcząt. Widok jest fascynujący, maszt znów mi strzela w górę.
    
    - Podoba ci się? – pyta Kaśka
    
    - Jego się spytaj. – Kaśka maca mój dyszel.
    
    - To teraz idź za nami i zwal sobie konia. Tylko powiedz nam, jak będziesz gotowy.
    
    - Posłuchałem z radością, wbijam wzrok w trzy dupki merdające ogonkami i ruszam za nimi trzepiąc kapucyna.
    
    Długo nie potrwało.
    
    – Zapraszam na deser!
    
    Trzy dupki odwracają się błyskawicznie i przed moim pulsującym drągiem ...