-
MW-Ibiza Rozdzial 45 Futro Venus
Data: 08.07.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... się wraz z dwoma nieznanymi mi chłopakami. Ostatecznie Jo i Muńka dobija Maleńka, skacze na mnie jak zwykle, obejmuje rękoma i nogami i całuje po czym zeskakuje i wita się ze mną w nasz tradycyjny sposób. Łypie przy tym na chłopaka, ta imponująca pyta, co prawda dalej jest w zwisie, ale wyraźnie nabrzmiała ze względu na okoliczności. - Coś nie w formie jesteś – mówi, ściskając mi sakiewkę. - Dopiero co skończyliśmy z Tanią – odpowiadam, ściskając pierożka. - A ja ci chciałam pokazać, czego nauczyła mnie Nicole, już całkiem dobrze mi idzie, ćwiczyłam na paru drążkach i na ostatnim to już się prawie wcale nie ruszałam, a się prawie spuścił! - Będziesz musiała trochę poczekać. A tymczasem przedstawię ci nowych znajomych. - To Maleńka, moja dziewczyna. Ala bez wahania łapie Muńka za jajeczka. I czeka. Jedyną reakcją, jest reakcja pyty – by sięgnąć jąder, Ala odsuwa ją bezceremonialnie. Teraz, wsparta o dziewczęcy nadgarstek, nabrzmiewa jakby szybciej i tężejąc przesuwa się wzdłuż przedramienia Ali. Imponujące! Maleńka nie może oderwać wzroku. Wreszcie odzyskuje rezon. - No, przywitaj się! Milczę, ciekaw dalszego ciągu. - Chyba powinieneś jej uścisnąć cipkę – podpowiada Jo. - Jeszcze ci nikt nie powiedział – domyśla się wreszcie Ala. - No, łap się. Grześ, przejęty i wciąż oniemiały łapie w końcu Alę za Pana Pękniętego Kasztanka. Chyba mu się podoba takie przywitanie, bo pyta mu się unosi, prostuje i układa na przedramieniu Ali. - Ile to ...
... ma!? Chłopak się śmieje, ale widać, że dumny jest ze swego sprzętu. - W centymetrach, czy w calach? - Maciek spójrz! Sięga mi do zgięcia łokcia! No, prawie… Właściwie to dużo brakuje. Czyżby przemawiała przeze mnie zazdrość? Wracam wzrokiem, oraz sięgam ręką do obspermionego futerka Jo. Witam się z nim, witam się z nią. Długo się witam. - Dłoń mi się przykleiła – tłumaczę. Jo chichocze, zaraza się rozprzestrzenia. - Nigdy czegoś takiego nie widziałam. No i… - No i widzę… czuję, że się spodobało. - Ale teraz muszę się wysikać. Odklejam dłoń, a Jo przysiada na barierce i szcza prosto do brodzika. - Długo tu będziecie? – Pyta, podczas, gdy płynie z niej struga gorącego moczu. - Do następnej niedzieli rano. - My też planujemy zostać tydzień. I potrząsa tyłeczkiem, by strząsnąć ostatnie kropelki z futerka. - Chcecie, to możecie tu zostać przez ten tydzień. - Chętnie, tylko…ile kosztuje doba, bo wiesz…Waha się, wypinając cipkę pod natryskiem - Za darmo oczywiście, mamy u Antonia limit na sto osób, mocno niewykorzystany. - Co ty na to, Muniek? – Pyta Jo, poklepując łono ręcznikiem - Chłopak udaje, że się zastanawia. - W pakiecie jest też darmowa podwózka do Warszawy – kuszę. Samolotem, z krótką wizytą w Kopenhadze, albo kamperem, bezpośrednio do Warszawy, ale pewnie tydzień pojedziemy, za to po drodze… I zataczam spojrzeniem wymowny krąg Teraz podmyte DajDaj oraz świeżo wymyte SukiYuki podchodzą się przywitać i to ostatecznie ...