Czarna strona sutanny
Data: 09.07.2020,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Roma, Źródło: Fikumiku
... jego punkt G. - Młoda, dłużej nie wytrzymam! - wysapał - Spokojnie, skończ w moich ustach - wymruczałam. Przyspieszyłam jeszcze mocniej. Długo mu nie trzeba było. Wystrzelił w moje usta. Ilość nasienia była powalająca, nie mieściła mi się w ustach. Zaczęło wypływać mi z kącików, i spływać po brodzie. Połykałam jak najwięcej, a ono w ogóle się nie kończyło. Wylizywałam go do czysta, od trzonu aż po główkę. Marcin powoli dochodził do siebie i rozluźniał się na łóżku. - I co Kochany, było aż tak źle? - wymruczałam zadowolona. - Było cudownie. Dziękuję...- wysapał. - No to teraz wypadałoby, gdybyś się odwdzięczył. - Co masz na myśli? - zapytał nieco wystraszony. - Tylko to, że teraz mnie się należy nieco przyjemności - wymruczałam i wspięłam się leciutko do niego. - Ale... - nie dokończył zdania, bo zamknęłam mu usta pocałunkiem. Smakował winem i sosem pomidorowym z kolacji. Mój język zaczął drażnić jego usta i język. Namiętnie wpijałam się w jego usta. Po chwili Marcin wybudził się jakby z letargu i zaczął odwzajemniać pocałunki. Przyciągnął mnie do siebie i wplótł swoje palce w moje włosy. Wciągnął mnie na siebie i zaczął przesuwać dłońmi po moim ciele. Poczułam, że jego przyjaciel znowu zaczyna rosnąć. Jego dłonie zachłannie miętosiły mój nagi tyłek i wędrowały pod koszulkę. Lekko się podniosłam, a one trafiły na moje piersi. Drażnił moje sutki, a ja poczułam, że moja mysia zapulsowała z rozkoszy. Marcin stał się władczy, co bardzo mi się spodobało. Przeturlał mnie pod siebie ...
... i ściągnął ze mnie koszulkę. - Jesteś taka piękna - popatrzył na moje ciało z ogromnym pożądaniem. Jego usta spoczęły na mojej piersi, drugą troskliwie zajmowała się druga ręka. Językiem drażnił mój sutek, który rósł pod każdym jego dotykiem. Dreszcze przebiegły po moim kręgosłupie. Ustami zaczął sunąć po moim brzuchu, językiem kręcił kółka wokół mojego pępka. W duchu modliłam się, aby zszedł już niżej. Chyba czytał mi w myślach, bo zaczął schodzić niżej. Jego usta zatrzymały się na moim wzgórku, a dłonie pieściły moje uda. Schodził coraz niżej, aż zatrzymał się na mojej łechtaczce. Wziął ją do ust i zaczął ssać. Przez moje ciało przeszedł piorun, a z ust wydostało się jęknięcie. To go jeszcze bardziej zachęciło. Jego język wyprawiał dzikie tańce na moim guziczku, a palcami dłoni zaczął mnie posuwać w moją norkę. Zaczęłam pulsować pod jego ręką. - Ahhhh jak dobrze! Nie przestawaj! - jęczałam i wiłam się pod jego językiem. Marcin przyspieszył swoje ruchy, czułam że wspinam się na szczyt. Już prawie osiągałam orgazm. Marcin nagle przerwał, aż zakwiliłam z rozczarowania. Spojrzałam na niego, a on uśmiechnął się przebiegle. Podniósł się, zrzucił z siebie bokserki i wszedł we mnie z całej siły. Doszłam w jednej chwili i wygięłam się z rozkoszy pod nim. Moja norka pulsowała z rozkoszy, a Marcin przytul mnie do siebie i odczuwał mój orgazm na swoim penisie. - Czy o to Ci chodziło? - wymruczał mi do ucha. - O tak! Spisałeś się na medal - wysapałam. Marcin zrozumiał to jako zachętę. ...