Autostopowicz cz. 2
Data: 26.07.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Kuba, Źródło: Fikumiku
... aaaaaaaaa...... - i wsadziłem mu kutasa głęboko w usta korzystając, że chwilowo były rozwarte gdy usiłował coś powiedzieć. Przytrzymałem na chwilę jego głowę w miejscu, żeby oswoił się z nową sytuacją po czym zacząłem miarowo nabijać go ustami na pal nie wychodząc z tych ust ani na chwilę, ani też nie popuszczając uścisku w jego włosach. Po policzkach Darka popłynęły łzy. Na purpurowej już nie ze wstydu twarzy mieszały się wściekłość, bezradność i upokorzenie. Wkurzyło mnie to. Wkurzyło mnie, że mogę być takim skurwysynem, żeby wyciskać łzy z tak pięknych, młodych, dziewiczych oczu. Złość na samego siebie przelałem na Darka - zacząłem jebać go coraz mocniej, coraz głębiej, coraz brutalniej. Wepchałem do końca - po same jaja. Wtargnąłem mu do gardła. Do jego młodzieńczego, dziewiczego gardełka w którym nie było jeszcze nikogo przede mną. Zaczął się krztusić, polało się więcej łez. Wycofałem się, jednak nie całkowicie - główka została w jego ustach. Nie pozwoliłem mu zbyt długo odpoczywać, znowu zacząłem miarowe ruchy. Już się nie bronił, odpuścił. Na twarzy malowały mu się zażenowanie, bezradność i strach - za pewne, że powtórzę dogłębną penetrację jego gardła. Waliłem go w usta szybkimi, jednostajnymi ruchami jego głowy. Nie robił tego za dobrze ale jak na początkującego i warunki w jakich przyszło mu działać - całkiem nieźle, od czasu do czasu przejechał mi tylko zębami po drągu czego nie lubię. To nie tak miało być. To nie jest byle suka sama zapraszająca mnie do darkroomu ...
... w jakiejś gejowskiej spelunie. To nie jest kolejna zabawka w ludzkiej postaci z którą do spustu i nara. On jest kimś zupełnie innym, kimś wyjątkowym, kimś znacznie więcej... Poczułem to. I on musi się o tym dowiedzieć. Nagle mocno szarpnąłem go za tył głowy i puściłem w końcu jego włosy. Mój kutas, dalej sztywny wyskoczył zgrabnie z jego ust. Wytrącony z równowagi padł plecami na trawę z trudem łapiąc powietrze. Od razu rzuciłem się na niego nogami blokując jego nogi, usiadłem gdzieś na wysokości jego łydek i zdarłem z niego szare dresy i czarne bokserki. W krótkiej chwili zanim poderwał się do siadu i zaczął obkładać mnie histerycznie pięściami zdobyłem najważniejszą dla mnie w tym momencie informację: jego żołnierz stał na baczność! Czyli nie wszystko stracone. Nie zdążyłem mu się dokładnie przyjrzeć, bo Darek rzucił się na mnie okładając na oślep rękami. Tylko tyle mógł, bo wciąż siedziałem na jego nogach skutecznie je blokując. Darek płakał. Z jego oczu płynęły strumienie łez. Krzyczał, histerycznie wyzywał mnie od skurwieli, pedałów i w innych epitetach wyrażał co o mnie myśli. Było w tym wszystkim coś komicznego - zachowywał się trochę jak czterolatek któremu mama nie kupiła batonika. Osłaniając się od jego pięści stwierdziłem, że jest uroczy gdy się tak strasznie złości. Ale sytuacja była poważna, więc aby zyskać na czasie, złapałem do lewej ręki najpierw jeden jego nadgarstek potem drugi i, jako że nadal darł się w niebo głosy prawą ręką dałem mu siarczyście w pysk. ...