1. Emilka - mężatka


    Data: 07.08.2020, Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24

    Emilka była mężatką z dwuletnim stażem. Znamy się praktycznie od zawsze. Nasze "miłosne” przygody zaczęły się już od wczesnych lat szkolnych. Zawsze miałem do niej słabość. Była niewysoką brunetką, o smukłych kształtach, pięknych dłoniach i dość sporych piersiach. Pięknie wyrzeźbiony tyłeczek przykuwał wzrok każdego faceta. Za gówniarza kilka razy udało mi się ją porządnie wymacać, ale na więcej nigdy się nie zgodziła. Do teraz. Historia ta wydarzyła się dwa dni temu.
    
    Jako żona marynarza bywała nie raz samotna. Z początku nie zwracała na to uwagi, ale z czasem kilkutygodniowe wizyty jej młodego męża przestawały wystarczać. Natury nie da się oszukać. 27 – letnia kobieta ma swoje potrzeby, jak się okazuje bardzo duże potrzeby.
    
    Spotkałem ją na poczcie. Wyglądała idealnie. Niewinnie i kurewsko seksownie. W kolejce do kasy poplotkowaliśmy trochę, dowiedziałem się, że jej fagas popłynął. Wieczorem próbując choć trochę zaspokoić swoje żądze, wszedłem na jej fejsbukowy profil i przeglądając zdjęcia bawiłem się swoim małym. Wziąłem telefon i napisałem do niej sms. O dziwo odpisała momentalnie. Zaczęliśmy pisać, co słychać, co robi itp. Piła drinka i chciała mi wysłać mmsa, jednak jak napisała, nie może wysłać. Po chwili doszło zdjęcie – szklanka z drinkiem. Odpisałem, że miałem nadzieję zobaczyć coś innego. Zrozumiała aluzje i odpowiedziała, że takie rzeczy tylko na żywo. Nawet nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo chciałbym zdjąć z niej ubranie i zanurzyć się w jej cipce. ...
    ... Nie wiedziałem za bardzo, jak pociągnąć temat tego oglądania na żywo, więc zaproponowałem wypad na pizze. Przyjechałem po nią, wsiadła i pojechaliśmy. Ale zamiast na pizze poszliśmy do baru. Posiedzieliśmy tylko chwilę przy piwie, nie chcieliśmy, żeby zobaczył nas jakiś znajomy. Ona ma męża, ja dziewczynę. Szybko podjęliśmy temat sexu. Zeszliśmy na niego po moich specjalnych, wścibskich pytaniach, jak sobie radzi sama. Przyznała się, że jest jej ciężko i, że jej mąż kupił jej małego przyjaciela. Nakręciła mnie tym, że używa dildosa. I oczywiście wypaliłem, że po co jej plastik skoro ma mnie. Przyznała mi racje, ale bardzo bała się możliwych konsekwencji. Moralność i te sprawy. Próbowałem ją delikatnie namówić na przyjacielski sex, ale mimo że była już na granicy, nie chciała. Zaprzeczała samej sobie, ale pozostawała wierna.
    
    Nazajutrz moja ofensywa w postaci smsów nadal trwała. Zabrnęliśmy w niebezpieczny flirt. Dwuznaczne pytania i stwierdzenia ociekające erotyzmem. Nie wiedziałem, że jest aż taka zboczona. Pozytywnie mnie to zaskoczyło. Siedziała w pracy, w opiętej na cyckach koszuli i spódnicy delikatnie odsłaniającej kolana, sprzedawała ubezpieczenia, a w międzyczasie fantazjowała o romansie ze swoim kolegą ze szkoły. Odległość między nią, a jej mężem tylko zwiększała pożądanie i ochotę na przygodę z kimś innym. Nigdy nie próbowała sexu z kimś innym. Podniecało ją to, że mogłaby to zrobić. Przed końcem pracy uległa. Moje zapewnienia, deklaracje i chyba przede wszystkim ...
«1234...»