1. Emilka - mężatka


    Data: 07.08.2020, Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24

    ... obietnice tego, co może się stać skruszyły jej nieustępliwość.
    
    Wieczorem pojechaliśmy do małego hoteliku. Bardzo kameralnego. Wynajęliśmy pokój. Nie była już tak pewna siebie, jak dzień przed w barze, ani siedząc w pracy i pisząc smsy. Była spięta, ale widać była, że chce, chociaż bardzo się boi. W pokoju napiliśmy się wina i zaczęliśmy po prostu gadać. Zapewniłem ją, że nic się nie wydarzy, jeśli nie będzie tego chciała. Moje słowa i wino pomogły, bo zrobiła się bardziej rozluźniona. W miarę ubytku wina w butelce staliśmy się sobie bliżsi. Dotykaliśmy swoich dłoni, masowałem jej uda, łydki i stópki, bo na wpół siedząc na kanapie położyła nogi na moich udach. Podobało jej się, bo powoli oswajała się z moim dotykiem i przestawała się krępować. Ciągle jednak pytała, co będzie później, bała się, że ktoś się dowie i tego, że stanie się dziwką. Moje zapewnienia i sterczący kutas, którego musiała wyczuwać na udach sprawiły, że udało mi się zbliżyć na tyle, by ją pocałować. Trwało to dłuższą chwilę. Odsunęła głowę, spojrzała mi w oczy i uśmiechnęła się nieco skrępowana.
    
    - Pozwolisz, że Cię rozluźnię? – spojrzałem wyzywającym wzrokiem. Kiwnęła głową na przyzwolenie. Usiadłem przy jej stopach, wziąłem je w dłonie i zacząłem masować, zbliżając je sobie do ust. Pocałowałem delikatnie jedną i drugą stópkę, rękoma powędrowałem wyżej. Kilka okrężnych ruchów na udach, po wewnętrznych częściach sprawiło, że osunęła się na kanapę i lekko rozszerzyła nóżki. Dobrałem się do rozporka. ...
    ... Odpiąłem guzik, zamek…
    
    - Poczekaj… - szepnęła. – Na pewno? – czekała na usprawiedliwienie.
    
    - Nie bój się. Pozwól mi tylko na trochę więcej. Możesz mi zaufać Emilko. – i w tym momencie moja dłoń wsunęła się w jej obcisłe jeansy. Westchnęła. Delikatnie dotykałem jej cipkę przez materiał stringów, była ciepła i wilgotna. W pewnym momencie podniosła pupę, dając tym samym znać, że chce bym zdjął jej spodnie. Miała na sobie czarno – fioletowe, cieniutkie majteczki. Wraz z jej smukłymi, długimi nogami obraz ten przedstawiał się idealnie. Zacząłem znów całować jej nóżki. Delikatnie i powoli budowałem napięcie. Mój język muskał skórę przy kostkach, łydkach. Przy udach poczułem, że drży. Nie wiedziałem tylko czy z podniecenia, czy strachu. A może z tego i tego. Nie przestawałem. Mój nos wyczuł już słodki zapach z pomiędzy jej nóg. Złapałem ją za kostki, złączyłem nóżki i podniosłem do góry tak, że były zgięte w kolanach i umożliwiały mi dostęp do cipki. Całując spody ud zbliżałem się do celu. Zachwyciło mnie, że była doskonale wydepilowana. Uwielbiam kobiety, które dbają o siebie. Całusy zbliżały się do wypiętej pupy, gdy nagle jej nogi wyprostowały się i opadły na kanapę.
    
    - Niee… przestań… Przepraszam. Nie umiem chyba tak. – szeptała podnieconym, smutnym głosem.
    
    - Emilko, nie teraz… Pozwól mi chociaż dać Ci chwilę rozkoszy, zasługujesz na nią. Czego się boisz? – Mówiąc, jednocześnie głaskałem jej cipkę. I zbliżyłem się znów twarzą do jej krocza.
    
    - Nie, Grzesiek proszę. ...
«1234...»