Spelnienie - cz. V.
Data: 15.08.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... jakiś przypadkowy sposób kopia jednak dotrze do męża. Wiedziałam, jakie byłyby konsekwencje. Szybko podjęłam decyzję.
– Zrobię co chcesz, ale musisz skasować film – mój głos zabrzmiał zdecydowanie i zrobił na nim wrażenie. W rzeczywistości ledwo panowałam nad sobą. Byłam bliska płaczu i żebrania na kolanach o skasowanie filmu. Edek poważnie popatrzył na mnie. Chwilę milczał. Wreszcie odezwał się:
– Dobrze, skasuję film, ale za wyruchanie ciebie.
– Co?!
– Bez żadnych ograniczeń – dodał twardo.
– Ty... Ty... Ty chyba oszalałeś?!
– To była twoja oferta, więc to jest moja propozycja. Ale skoro teraz wycofujesz się... – zaczął wchodzić do pokoju.
– Zaraz! Zaczekaj! – intensywnie myślałam. Byłam roztrzęsiona, ręce drżały mi, ale szybko podjęłam decyzję. – Zgadzam się! Gdzie?
– Teraz. U mnie – wzruszył ramionami, jakby to było takie oczywiste. – Czekam, pospiesz się, jeżeli zależy ci na filmie. I pamiętaj: seks bez żadnych ograniczeń – wszedł do pokoju.
*
Pospiesznie ubrałam sukienkę na ramiączkach i sandałki na szpilce. Na wszelki wypadek zabrałam komórkę. Chwile później pukałam do jego drzwi. Otworzył dopiero po długiej chwili oczekiwania.
– Specjalnie trzymał mnie pod drzwiami, gnojek – pomyślałam o ‘zmiękczaniu’ opornej.
– Tak? – spojrzał na mnie pytająco.
– Masz za dużo czasu? – Byłam zdenerwowana i niecierpliwa.
– Słucham? O co ci chodzi?
– Przyszłam, tak jak chciałeś – wyjaśniłam.
– Ja chciałem? To jakieś nieporozumienie. – Po ...
... tych słowach zaczął zamykać drzwi. Przytrzymałam je dłonią.
– Przyszłam, żebyś mnie wyruchał w zamian za skasowanie filmu – cicho deklamowałam z zamkniętymi oczyma i opuszczoną głową. Nie mogłam na niego spojrzeć. Czułam się poniżona i obawiałam się dalszego ciągu. Gdzieś zniknął ten uśmiechnięty, dobroduszny Edek. Przede mną stał twardziel, który znudzonym, ale i stanowczym tonem narzucał warunki umowy. Już nie uśmiechał się.
– Wejdź, zapraszam – otworzył szeroko drzwi. Jego głos zabrzmiał łagodniej. Siadł w fotelu z komórką w ręku. – No, rozbieraj się – polecił spokojnie. Był odprężony.
– Najpierw film – wyciągnęłam rękę.
– Żartujesz chyba – uśmiechnął się rozbawiony. Nie był to miły uśmiech. Zaraz spoważniał – Umówiliśmy się: bez żadnych ograniczeń. Pamiętasz jeszcze czy wolisz wyjść? Ale drugiej okazji nie będzie – rzucił zdecydowanie.
– Dobrze – pokiwałam głową, wiedząc że nie ma alternatywy. Bez słowa zdjęłam sukienkę i kostium.
– Szpilki zostaw – polecił. – A teraz pokaż jak onanizujesz się.
– A kiedy wróci twoja żona?
– A co to ciebie obchodzi? Może też będzie miała ochotę wyruchać taką posłuszną kobietkę? No, do roboty!
Było mi wszystko jedno. Usiadłam w fotelu i zaczęłam onanizować się. Prawą nogę przerzuciłam przez podłokietnik fotela. Edek rozsiadł się wygodnie i patrzył. Rzucił okiem na komórkę. Potem z pogodnym uśmiechem skupił się na oglądaniu mnie.
*
Ruchał mnie od tyłu i w końcu zaczęłam stękać. Nie mogłam dusić emocji. Nagle ...