Spelnienie - cz. V.
Data: 15.08.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... grubego penisa. Byłam spięta i przestraszona rozwojem tego wymuszonego ‘spotkania’. W pewnym momencie zawyłam, ale uderzenie Baśki w twarz momentalnie stłumiło mój jęk. Edek nieco przyspieszył penetrację.
– Nie rycz, bo popsujemy buźkę albo cycki – jeszcze raz mnie uderzyła. Przewrócili mnie na bok. – Zacznij ją mocniej jebać – rozkazała Baśka i podała mężowi wibrator.
Wepchnął go do pochwy. Czułam się pełna. Czułam się jak szmata, którą bawią się obcy ludzie. I musiałam znosić to upokorzenie dla własnej korzyści. Penis i wibrator we mnie dostarczały mi w tej chwili zupełnie nowych doznań! I to jakich! Gdyby nie szantaż i w ogóle uczucie niepewności i poniżenia, pewnie wyłabym z rozkoszy. A tak tylko oni czerpali niekłamaną radość ze znęcania się nade mną. Baśka siadła mi pochwą na ustach, twarzą w kierunku moich nóg. Trudno było mi oddychać pod jej pełnym dupskiem. I chyba o to chodziło.
– No, wyliż, lalka – poleciła.
Była wilgotna. Coś mówiła do męża, mocniej docisnęła krocze do mojej twarzy i nagle poczułam kropelki spadające na mnie. Ona sikała! Na mnie! Do moich ust!!
– Łykaj! Nie możemy zabrudzić pościeli! – chciałam odsunąć, odchylić głowę, ale nie byłam w stanie. Biła mnie po piersiach otwartą dłonią. Bolało! Nie miałam wyjścia. Zaczęłam łykać jej mocz!
– Weź go – usłyszałam słowa Edka skierowane do żony.
Po chwili uderzenia stały się bardziej dotkliwe. Biła mnie po piersiach i brzuchu paskiem od spodni podanym przez męża. Taka forma kary w ogóle ...
... nie sprawiała mi przyjemności, więc starałam się być posłuszną. Byle wyrwać się stąd!
– Proszę, przestańcie! Nie wytrzymam bólu! – błagałam płaczliwym głosem. Z oczu mimowolnie popłynęły mi pierwsze łzy.
– Ruchaj ją mocniej – Basia upomniała małżonka jakby mnie nie słyszała, ale po chwili jednak przerwała bicie. Jej głos też był inny. Brzmiał ostro, rozkazująco. Już sam ton zmuszał mnie do uległości. Zwyczajnie bałam się tej kobiety.
Edek wyszedł ze mnie. Poczułam ulgę. Już chciałam wstać, ale Baśka przytrzymała mnie i kazała położyć się na boku. Sama położyła się na boku przede mną w pozycji 69 i po chwili miałam przed oczyma jej łechtaczkę.
– Wypieść mi cipkę. Wsadź we mnie języczek – usłyszałam jej polecenie. Nie miałam wyboru. Gdyby to była Zosia...
Za mną położył się Edek i wepchnął penisa do pochwy... Basi! Już po chwili ostro kopulowali. Byłam zaskoczona, ale oni w ogóle nie krępowali się moją obecnością. W końcu traktowali mnie jak uległą, zależną od siebie ludzką zabawkę. Moja opinia nie miała dla nich znaczenia. Nieco uniosłam się, a jej mąż odchylił się, żeby moja głowa mniej przeszkadzała przy spółkowaniu i wtedy też dokładnie widziałam ich stosunek. Penis znikał w pochwie i wynurzał się, a moja głowa czasami była przez Edka dociskana do podbrzusza jego żony. Edek bardziej odsunął się ode mnie. Swobodniej masowałam łechtaczkę Basi, czasami zdołałam polizać. Czułam jak Basia liże moją łechtaczkę i pcha wibrator do pochwy. Palce drugiej dłoni wciskała ...