1. Spelnienie - cz. V.


    Data: 15.08.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... patrzyłam na ścieżkę. Światło w pokoju utrudniało mi przebicie się przez ciemność nocy.
    
    – Ktoś może stać na ścieżce i oglądać mnie – byłam podekscytowana, kiedy uświadomiłam sobie moje położenie.
    
    – Stań w rozkroku i pochyl się – usłyszałam.
    
    Wykonałam polecenie i wypięłam pupę. Dłonie oparłam o kolana. Trochę odprężyłam się. Może będzie fajnie i bez brutalnego zachowania? Nie lubiłam przemocy jaką stosowała Basia. Oboje uważali, że atrakcyjnie wyglądam.
    
    – Niech mnie oglądają, ile chcą! Takie zainteresowanie sprawia mi wręcz szaloną przyjemność! Ale niech mi nie zadają bólu! – cierpliwie i z rosnącą obawą czekałam na ich kolejne reakcje.
    
    Słyszałam jak Basia podniosła się. Miałam opuszczoną głowę, więc kątem oka zobaczyłam, że oparła się na prawym łokciu i wolną ręką sięgnęła do mojej pupy. Bezceremonialnie zaczęła grzebać w mojej pochwie. Jej dotknięcia były delikatne, łagodne. Nawet było to przyjemne, ale szantaż nie pozwalał mi skupić się na pieszczotach. Basia zbliżyła się i polizała mnie po pupie. Zadrżałam.
    
    – Przyjemnie? – spytała pewnym siebie głosem.
    
    – O, taaak – sapnęłam namiętnym tonem. Niewiele wówczas potrzebowałam.
    
    – To zaczekaj – odparowała cicho i przysunęła się jeszcze bardziej. Poczułam jak języczkiem głaszcze wargi sromowe, potem rozpycha je i próbuje wepchnąć język do pochwy. Już kwiliłam. Zaczęłam głośno jęczeć, kiedy łechtaczkę musnęła językiem i wpakowała go do pochwy, a na łechtaczce znalazły się palce. Najpierw delikatnie, potem ...
    ... mocno głaskały ją, uciskały. Pojękiwałam w rytm jej pieszczot. Usłyszałam jakiś ruch za mną. Na łechtaczce grały tylko palce. Wypięta zdołałam nieco odwrócić głowę i widziałam jak Edek zsunął Basi szorty i właśnie w nią wchodził od tyłu. Nie zdjął spodenek, tylko rozpiął rozporek. Potem podciągnął żonie bluzkę i macał pierś.
    
    – Zawsze gotowy – pomyślałam speszona. Znowu na żywo widziałam spółkującą parę. Dziwne uczucie... Jakoś nie potrafiłam ich podglądać. Słyszałam sapanie, pojękiwanie, uderzenia ciała o ciało, słowa wypowiadane pod wpływem podniecenia. Edek rżnął ją z takim impetem! Część tej energii przenosiła się na pieszczoty. Baśka dalej macała moją wilgotną cipkę. Czasami robiła to mocno, wręcz wbijając palce do pochwy! Ze sporym wysiłkiem tłumiłam moje jęki. Ledwie broniłam się przed krzykiem, który wywoływały jej silne pieszczoty. Po jakimś czasie moja kochanka miała orgazm. Zaczęła szybko oddychać, krzyknęła, szarpnęła pościel, zakwiliła, przebierała nogami i... uspokoiła się. Edek dalej spółkował, ale robił to w spokojnym tempie. Cały czas spokojnie spółkowali, więc nawet nie byłam zaskoczona, kiedy Baśka zaczęła mocniej głaskać moją cipkę. Na pewno już miała mój śluz na dłoni. W pewnej chwili powiedziała:
    
    – Edek, odsuń firankę. – Mąż bez słowa wyszedł z niej i spełnił życzenie. Teraz wyjście na balkon nie było niczym osłonięte. Stałam naga na widoku każdego przypadkowego spacerowicza! Światło lampki nocnej padało z tyłu, więc twarz mogła pozostać w mroku. ...
«12...678...»