1. Spelnienie - cz. IV.


    Data: 19.08.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... dotarłam do Zosi.
    
    – O, jesteś! – była mile zaskoczona.
    
    – Przecież obiecałam niespodziankę – uśmiechnęłam się i ucałowałam ją w usta. Wcisnęłam języczek. Spojrzałam na nią z szerokim, pogodnym uśmiechem. Czułam się szczęśliwa, widząc ją.
    
    – Zbieram się – nagle oznajmiła Zosia.
    
    – Dokąd, kochana? – teraz ja byłam zaskoczona.
    
    – Chodź do mnie. Grzegorza nie ma, pobędziemy we dwie – ton jednoznacznie wskazywał jak będzie wyglądał nasz pobyt.
    
    – Kochanie, nie mogę. Mówiłam, że już idę do męża. Zbyt długo siedziałam z Martą na balkonie.
    
    – Rozumiem – Zosia ponownie ułożyła się na plecach. Uklękłam obok niej i prawą rękę oparłam o podłoże tuż przy tułowiu, a lewą między jej nogami, palcami wchodząc pod jej pośladki. Dotykałam krocza. Poruszając ręką pocierałam jej krocze.
    
    – Obiecałam, że spotkam się z tobą, więc słowa nie cofnę. – Coraz natarczywiej ocierałam się o jej krocze. Lekko nachyliłam się w kierunku Zosi i nieco ciszej powiedziałam:
    
    – Chciałabym, żebyś miała miłe wspomnienia ze spotkań ze mną. Jestem ci przecież wdzięczna i zobowiązana za twoje nocne popisy. I nie tylko. – Plotłam tak, czasami patrząc, czy ktoś nas nie obserwuje. Nie wzbudzałyśmy zainteresowania. Wszyscy opalali się albo jedli, pili, rozmawiali. Ubrana kobieta, pochylona na leżącą kobietą, opalającą się topless, nie cieszyła się zainteresowaniem.
    
    – I jak? Przyjemnie? – Nadal poruszałam ręką, mocniej dociskając krocze.
    
    – Jeszcze...
    
    – Mogę jeszcze inaczej. – Przesunęłam nieco ...
    ... rękę, wysunęłam palce spod pupy Zosi i oparłam, a po chwili wepchnęłam do jej pochwy. Zosia naprężyła się. Moje paluszki szalały w jej pochwie. Docisnęłam dłoń, kolejny paluszek naciskał na łechtaczkę. Zosia miała przymknięte oczy, otwarte usta. Ciężko, ale bezgłośnie oddychała. Piersi gwałtownie unosiły się i opadały. Dłonie przyciskała do podłoża. Dzisiejsze przeżycia jakby złamały jakąś barierę. Też mogę inicjować takie zabawy. Mogę innej kobiecie zaproponować seks. Mogę ją zadowolić. Mogę pozwolić sobie na wiele rzeczy. Dyskrecja była jedynym warunkiem, by spełniać kolejne marzenia. Spojrzałam na Zosię.
    
    – Zwalniam i wychodzę – uprzedziłam. Po chwili dyskretnie wycierałam palce o wewnętrzną stronę jej uda.
    
    – O kurwa, miałam orgazm! – dość głośno sapnęła Zosia. Jeszcze była podniecona. Nawet bardzo. Oddychała głęboko. Spojrzała na mnie. – Przepraszam. Czasami po seksie staję się wulgarna. Ale szybko mi przechodzi. Wraz z podnieceniem. Ooch... Dlaczego tylko dwa palce?! Dlaczego nie wsadziłaś mi do dupy?! – szepnęła natarczywym tonem.
    
    – Zosiu! Kochanie! – rozejrzałam się dyskretnie. – Jesteśmy na otwartej plaży, a nie w krzakach albo w kabinie...
    
    – O kur... Sorki! – w geście przeprosin uniosła dłoń. Ciężko oddychała. – Jeszcze jestem tak nakręcona po tych pieszczotach. Idź już, bo nie ręczę za siebie i za chwilę przy ludziach wsadzę język do twojej cipki. Wieczorem pogadamy.
    
    Pocałowałyśmy się szybko. Obie zdążyłyśmy wepchnąć języczki, ale to ja oderwałam się od ...
«12...5678»