1. Krakowskie opowieći Cz. 1


    Data: 21.08.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: Leszek, Źródło: Fikumiku

    ... się o wiele rzadziej to zawsze korzystałem z takiej okazji. - Hmm stringi – pomyślałem – Tyłka mamy to jeszcze nie widziałem. A mógłby to być całkiem fajny widok. Mama – kobieta w średnim wieku. Z wykształcenie biolog. Poznała tatę na studiach i tak się zaczęła historia mojej rodziny. Jednak chyba wtedy nie myśleli o antykoncepcji bo jakoś szybko pojawiła się na świecie moja starsza siostra. Mama wtedy przeniosła się na studia zaoczne, a tata kontynuował naukę na dziennych. Ale wrócę do wyglądu mojej mamy. Chyba nie ma 170 cm. Raczej 168. W sumie jak na kobietę to całkiem ok. Za to pomimo urodzenia trójki dzieci zachowała całkiem niezła figurę. A może sobie ją wyrobiła. Jako że tata zarabiał całkiem nieźle, od dłuższego już czasu mama prowadziła dom, zajmowała się naszym wychowaniem i dbaniem o siebie co chyba lubiła. Tak więc figura mojej mamy była musze przyznać niezła. Może nie miała 6 paku jak na okładce gazety, ale było ok. Ładny okrągły tyłek, z przyzwoitym wcięciem w tali, w każdym bądź razie na pewno nie zwisało jej nic po bokach i do tego piersi w rozmiarze 80C jak kiedyś podpatrzyłem na metce biustonosza. Miała średniej długości włosy w jakimś odcieniu brązu. Jakoś nigdy nie przywiązywałem uwagi do koloru jej włosów. Podsumowując jednak była całkiem atrakcyjną kobietą, która na dodatek była tego świadoma, myślę jednak że nie wykorzystywała tego na nikim poza ojcem. Co do reszty bielizny mojej mamy to jakoś nie miałem za dużo wyobrażenia, poza paroma stanikami, ...
    ... które na niej widziałem, jako że pranie było robione wspólnie ciężko mi było określić co jest czyje, a jeśli już była jakaś bielizna ciekawsza to raczej posądzałem o nią moje siostry. W każdym bądź razie by nieco zaskoczony i podniecony faktem że mama nosi stringi. Wracając do siebie na górę minąłem kuchnię, w której mam już przebrana w piżamę kończyła zmywać Jakby nieświadomie, a jednak z premedytacją stanąłem na sekundę w drzwiach pytając mamę o plany na jutro i powrót taty z dyżuru. - Nie wiem synku, jakoś bez emocji. Jak ojciec będzie miał siły to może na zakupy. W drugiej połowie czerwca to wesele Kaski, może kupiłabym sobie coś fajnego, chociaż cholera wie czy będzie ciepło czy lało. Ja jednak na chwilę skupiłem się na czymś innym. Na pupie mojej mamy, która pomimo, iż w bawełnianej piżamie to wyglądała całkiem podniecają. - Chyba w ogóle nie ma majtek – pomyślałem. Kurde nieźle. - Ok – odparłem. Idę do siebie. Posiedzę trochę przy kąpie i idę spać - Tylko nie do północy, nie mam zamiaru gasić wam świateł czy telewizora. - Dobra dobra – burknąłem. Uf w końcu u siebie. Nawet nie zauważyłem że to wszystko sprawiło, że mój penis był już prawie na maxa nabrzmiały i nieco wilgotny. No to jedziemy pomyślałem. Jakaś stronka z lolitami i jedziemy. Po paru minutach było po wszystkim. - Kurde żadnej chusteczki - co było robić – złapałem podkoszulek i spuściłem się do niego. - Ojjjjj dobrze mi. Pogasiłem wszystko co świeciło w moim pokoju i wszedłem pod kołdrę, kładąc się na brzuchu. ...