1. MW-Preludium Rozdzial I Kaska


    Data: 22.08.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    ... sztywnieje - po czym zagarniając językiem spermę sunie po kroczu, jajach, wzdłuż kutasa aż do główki, gdzie zatrzymuje się na chwilę, nasuwa wargi na czubek i szybkimi ruchami języka doprowadza mnie do szaleństwa. Podkładam jej rękę z wyciągniętym do góry kciukiem pod tyłek, osiada na nim łapczywie, kciuk wsuwa się w cipę. Kasia się wierci, trze kroczem o moją rękę. Rozpłaszcza łechtaczkę na mojej dłoni, mój kciuk penetruje jej pochwę. W końcu usatysfakcjonowana Kasia wstaje i ciągnąc mnie za dyszel pyta.
    
    - Którędy pod prysznic?
    
    * * *
    
    W łazience chwyta do ręki maszynkę do golenia.
    
    – Nie żal Ci twoich kędziorków? Wyglądają jakby dopiero co wyrosły.
    
    - Nie, nie, to chodzi o twoje jajeczka. Uśmiecha się lubieżnie ale i rumieni dodając.
    
    – Trudno z nich wszystko zlizać, gdy są takie zarośnięte.
    
    - Tak ci smakowało to „wszystko”? Kiwa energicznie głową, jeszcze bardziej zaczerwieniona.
    
    - Nie wstydź się. Ty też mi bardzo smakujesz, niby dlaczego tak się przyssałem do Twojej cipki?
    
    – To dlaczego tyle zmarnowałeś – Śmieje się – Całą twarz masz błyszczącą od moich soczków.
    
    – Masz rację, niech się nie marnują, zliż je. – Zażądałem - Spróbuj, jak smakujesz. Całkiem zapomniała o goleniu. Zarumieniona zaczęła delikatnie ale i dokładnie wylizywać moją twarz.
    
    - Dobre ale… smaki mi się mieszają, mam jeszcze resztki twojej śmietanki w buzi.
    
    - Daj spróbować. – Zaczynamy się całować, głęboko wchodzimy w siebie językami, wymieniamy się śliną zaprawioną naszymi ...
    ... smakami. - Znów ze mnie cieknie – mówi Kasia gardłowym głosem.
    
    – Wiem, trzymam rękę „na pulsie”. Wyjmuję palce z cipki i daję do spróbowania.
    
    - Dobre te moje soczki - mówi, zlizując je starannie – Ale twoje lepsze. Ruchliwy języczek na moich palcach i to, co mówi sprawia, że maszt mi twardnieje na kamień. Kasia odciąga go palcem od mojego brzucha i puszcza. Klasnął aż miło.
    
    - Nie marnujmy takiego skarbu – mówi - popieprzymy się trochę? Przenosimy się do sypialni. Kładę się wygodnie na wznak.
    
    – Nadziewaj się. Teraz ja sobie leżę, a ty tańczysz na rurze, jasne!
    
    – Tak jest szefie! Przysiada na mnie okrakiem, łapie mój dyszel, celuje nim w krocze i nasuwa się gładko. Jej cipa nieporównanie ciaśniejsza, niż jeszcze przed chwilą ale równie mokra, zaciska się miłośnie na mojej pale. Kasia zaczyna się równomiernie podnosić i opadać.
    
    - Poczekaj, spróbuj inaczej. Podpieram jej piersi rękoma.
    
    - Cycki się nie ruszają, ja je przytrzymam, mówiąc najprościej, postaraj się kiwać samą dupką.
    
    - Tak dobrze?
    
    - Tak, o to chodzi
    
    - Trochę to męczące.
    
    - Kwestia treningu, będziemy trenować do skutku. Zauważ przy tym, że teraz twoja łechtaczka też coś z tego ma. Spojrzała pod siebie.
    
    - Rzeczywiście, twój kutas ją pociera, jak idę w górę
    
    - A ja mam wrażenie, jakbyś szorowała go krawędzią cipy. Zmień pozycję.
    
    - Ale to ja mam cię ujeżdżać.
    
    - I będziesz. Tylko się obróć. Teraz będę miał wspaniały widok na twoją, jak to powiedziałem, kiwającą się dupkę.
    
    Kasia ...
«1...3456»