Impreza na plaży cz. 20
Data: 28.08.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... oczy, bez chęci do życia. Powiedziałem jedynie mamie całą prawdę, reszcie w skrócie, bez wchodzenia w szczegóły. Ola próbowała mnie parę razy przycisnąć, ale nie dałem się, a właściwie uciekałem z płaczem do siebie niczym mała dziewczynka. Jestem facetem do cholery! ---- Kacper ---- Od prawie dwóch tygodni Michał nie dawał znaku życia. Numer nie odpowiadał, a ja nie wiedziałem gdzie go szukać. W jego pracy, nikt nic nie wiedział, po prostu przestał się pojawiać bez słowa wyjaśnienia. Seba nie dawał mi spokoju, cały czas chciał się spotkać, a ja unikałem kontaktu z nim. W pracy poprosiłem szefową, aby przekazała osobom odpowiedzialnym za układanie grafiku, żeby nie ustawiali nas razem w załodze. Oczywiście mógł mnie nachodzić w domu, miałem jednak nadzieję, że tak nie będzie i zrozumie, że to był ogromny błąd i nie chcę tego kontynuować... ba, chcę o tym zapomnieć. ---- Trzy tygodnie później, nadszedł dzień kontroli w klinice, zazwyczaj jeździłem tam z nim, a teraz... Czułem się strasznie, było mi źle, smutno i miałem straszne pretensje do samego siebie, ale mam tylko to, na co sobie zapracowałem! Dojechałem na miejsce, spotkałem się ze znajomym lekarzem, zrobiłem badania i dzień później miałem zgłosić się po odbiór wyników. Nie myślałem czy będą dobre, czy złe, miałem to absolutnie w nosie. Bez Michała, nie zależy mi już na niczym. Po badaniach wróciłem do domu, przebrałem się w mundur i pojechałem na lotnisko. Co prawda w mojej załodze nie było Sebastiana, ale ...
... przechodząc przez terminal, minęliśmy się, udałem że go nie znam, niestety on nie... -Kacper! Do cholery! Co ty odpierdalasz? Nie odzywasz się, unikasz mnie... - powiedział. -Nic. Chyba się wyraziłem jasno, nie chcę się już z tobą spotykać, ani teraz, ani nigdy. Rozumiesz? -Nie, nie rozumiem. Było nam dobrze, tak? Jesteś sam, tak? To co ci zależy? -Zależy... Człowieku, zrozum, że przez to wszystko rozpadł się mój związek, czy ty tego nie kapujesz? Tego, że ja cierpię, że to była głównie moja wina, ale wiedziałeś, że mam kogoś, po co to było? Co? No powiedz! -Podobasz mi się, ja tobie chyba też, skoro bzykaliśmy się kilka razy... Ja niczego nie żałuje. -A ja żałuje, że cię poznałem, że wtedy zaprosiłem cię do siebie, żałuje wszystkiego! Po tych słowach, odwróciłem się od niego i ruszyłem w kierunku kontroli bezpieczeństwa. ---- Michał ---- Od mojego powrotu do domu, minął już ponad miesiąc. Nie, nie zapomniałem o Kacprze. Nie potrafiłem, ale wiedziałem, że muszę żeby ruszyć do przodu. Znalazłem nową pracę, nic szczególnego, zostałem archiwistą i przez osiem godzin siedziałem w kurzu. Kolega z liceum, Krzysiek, odkąd dowiedział się o moim przyjeździe w rodzinne strony, próbował wyciągnąć mnie na piwo. Oczywiście Ola dała mu mój nowy numer telefonu, trochę byłem na nią zły. W weekend, dałem się namówić i umówiliśmy się o dwudziestej w kawiarni na rynku. Krzysiu nic się nie zmienił, nadal był wesołym, zwariowanym chłopakiem, w którym kiedyś się potajemnie podkochiwałem. Wiedział o mnie ...