1. Tylko badz cicho...


    Data: 23.04.2018, Kategorie: Zdrada Autor: Perceval, Źródło: SexOpowiadania

    Młody chłopak, lat niecałe osiemnaście w pierwszej podróży do znajomej poznanej przez Internet. Zaczęło się to wszystko całkiem przypadkowo, od zwykłej, tekstowej gry, w której stworzone i prowadzone przez nich postaci, postanowiły nawiązać troszkę lepsze relacje ze sobą. Prędko po tym, postanowili wymienić się różnymi komunikatorami, gdzie będą mogli swobodnie ze sobą porozmawiać już w rzeczywistości i trzeba przyznać, dogadywali się naprawdę dobrze, prędko łapiąc wspólny język. Po około miesiącu od tego wydarzenia, Ula, wszak tak właśnie miała owa niewiasta na imię, zaprosiła go na obiad do siebie i swojego męża, aż do Lublina, gdzie zapewniała mu wszelaki transport, imprezy i osobny pokój na wyłączność. Ot ona. jej mąż i dzieciaki mieli się lepiej poznać i spędzić miło czas. Trzeba tu napomknąć, że kobieta miała dwadzieścia osiem lat, więc była dużo starsza, co najwyraźniej ani jemu, ani jej w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało.
    
    W każdym razie. Był wczesny ranek. Adam trzymał kubek z kawą na wynos w dłoni i siorbał ostrożnie drobne łyki, żeby się nie poparzyć. Czekał na peronie numer 2 w Poznaniu, na pojawienie się pociągu prowadzącego bezpośrednio do Lublina. Było dość chłodno, około 10 stopni, ale nie przeszkadzało mu to w zupełności. Miał na sobie czarne buty, czarne spodnie i fioletowo-białą koszulę w drobną kartkę. Na to narzucił ciepłą, acz nie zimową kurtkę, którą miał zapiętą mniej więcej do mostka. Zielone oczy młodego mężczyzny omiatały leniwie innych ...
    ... oczekujących i ku uciesze wszystkich, pociąg przyjechał zaledwie po kilku minutach. Adam zgarnął swój bagaż, a kilka chwil potem, już mościł się na swoim siedzeniu w przedziale.
    
    ***
    
    Podróż minęła zaskakująco szybko i w okolicy 11 był już na miejscu, powoli wydostając się z pociągu. Już od dobrych kilkunastu minut pisał z kobietą na telefonie, uśmiechając się od czasu do czasu. do niewielkiego ekranu. Wiedział, że czeka już na niego w głównej hali na dworcu i doskonale również wiedział jak wygląda. Wymienili się kilkoma zdjęciami, żeby nie było problemu z rozpoznaniem się wzajemnie. Po dotarciu do celu, chłopak omiótł pomieszczenie wzrokiem i dopiero po chwili zlokalizował zbliżającą się do niego kobietę z uśmiechem na ustach. Wyobrażał ją sobie troszeczkę inaczej. Była drobna, sporo niższa od niego, może jakieś 160 centymetrów. a przy jego 185 to była widoczna różnica. W ogóle cała była malutka. Chude, zadbane nogi odziane aktualnie w obcisłe, czarne jeansy, na siebie narzuciła fioletową kurtkę, która troszkę kontrastowała z jej niebieskimi oczyma. Okrągła, być może nawet odrobinę dziecinna twarz jak na jej wiek, za to miała niezbyt duże usta, chociaż nie dało się ukryć, że wyglądały apetycznie. Do tego czarne, niezbyt długie, być może sięgające kawałek za kark włosy, które akurat były rozpuszczone. Jako wisienkę na torcie, można było uznać jej zęby, białe, również zadbane i równe.
    
    - Cześć! Dobrze cię w końcu widzieć! - wypiszczała właściwie, przytulając się od razu do ...
«1234...»