Dom dla wyjątkowych chłopców IV
Data: 19.07.2018,
Autor: Mlodyzakazany, Źródło: Lol24
... młodzieńcy czuli się tu, jak w domu. Nie byli poddawani stresowi ciągłych badań i obecności w gabinetach lekarskich. Tylko mogli się uczyć, przebywać z rówieśnikami, bawić się i śmiać, w podobnym otoczeniu, jak dotychczas żyli.
Zrobiła krótką przerwę, ogarnęła swoim okiem salę i kontynuowała.
- Również to zasługa naszych pań, które zgłaszają się masowo jako ochotniczki do tego niezwykle honorowego i zaszczytnego programu. Ich obecność, podejście do obowiązków, zapał, troskliwość powodują, że chłopcy czują się tu tak dobrze. I odwdzięczają nam się, ofiarowując nam obfity, pełen potencjału ejakulat. Obyśmy osiągali takie, a może nawet jeszcze lepsze wyniki w przyszłości. Co do kwestii, jak często należy chłopców zaspokajać. Podstawowe terminy to rano, przed śniadaniem, potem przed obiadem i kolacją. Ale oczywiście może to być częściej, gdy już poznacie możliwości swych podopiecznych i taka będzie konieczność. Dziękuję bardzo za uwagę i życzę dobrej zabawy.
Izabela rozmawiała chwilę z kadrą ośrodka, po czym z kilkoma osobami zasiadła przy dużym stole obok sceny, w rogu Sali.
Wszystkie pary udały się do swoich stolików. Siedziały teraz razem.
Lidia usiadła obok Kuby, a Elżbieta przy Damianie.
Kuba wciąż nie mógł w to uwierzyć. Ciocia Lidia zawsze mu się skrycie podobała. Często przed snem, gdy o niej pomyślał, lub przebywał blisko niej, dostawał ogromnego wzwodu.
Właśnie zaserwowano im jakieś ciepłe posiłki, więc nie rozmawiali za dużo.
Potem przyszedł ...
... czas na tańce.
Lidia od razu wzięła Kubę za rękę i pognali na parkiet. Elżbieta chwilę się wahała, ale widząc, jak wiele chłopców i ich opiekunek już tańczy, zaproponowała taniec Damianowi. Ten oczywiście od razu się zgodził.
Lidia przytuliła mocno Kubę do swojego ciała. Czuła jego miękkiego członka na podbrzuszu. Ale im dłużej się o niego ocierała, tym bardziej wiedziała, jak chłopiec jest podekscytowany. Nie chciała przesadzić i doprowadzić go do ejakulacji, więc potem tylko sporadycznie się otarła o jego męskość lub mocniej przywarła do jego ciała.
Kuba czuł ogromne zażenowanie. To, że nie potrafił za dobrze tańczyć, to było nic, przy tym, jak głupio mu było z powodu erekcji, na którą co chwila nadziewała się Lidia. Przyjemnie mu jednak było, gdy wtulał się w jej pierś albo ramię. Czuł jej miękką, ciepłą skórę na policzku i piękny, oszałamiający zapach perfum.
Elżbieta i Damian również dobrze się bawili. Jednak to Damian pierwszy odważył się bliżej do niej przytulić, by go poczuła. Elżbietę to peszyło i starała się odsuwać. Zdawała sobie sprawę, że nie może dopuścić do tego, by Damian już teraz, a nie zgodnie z planem dopiero rano doznał swego pierwszego wytrysku wywołanego przez kobietę.
Usiedli w końcu przy stolikach, zjedli coś. Lidia starała się zagadywać Kubę, ale ten za bardzo się wstydził, odpowiadał zdawkowo. U Damiana i Elżbiety było podobnie.
Uroczystość powoli dobiegała końca.
Izabela wyszła jeszcze raz na scenę, podziękowała udział i zaprosiła ...