Licealne przygody, cz. 3: zabawa
Data: 20.07.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... kajdankami i podwieszaniem na linkach. Koledzy wydawali się zainteresowani pomysłami. Wojtek nachylił się do ucha przestraszonej ‘zabawki’.
*
Do wyjścia prowadził ją Zbyszek. Sam zaofiarował się. Opuszczając mieszkanie, otworzyła drzwi i wtedy poczuła solidnego kopniaka w tyłek. Siła uderzenia wypchnęła ją gwałtownie za próg. Mimo szpilek, utrzymała równowagę; z rosnącą wściekłością odwróciła się szybko, gotowa zaatakować napastnika. Ale jedynie przez chwilę widziała rozbawioną twarz „Rudego” i jego bezgłośne „pa, pa”, zanim zatrzasnęły się drzwi. Łzy napłynęły jej do oczu, kiedy dobiegł ją śmiech rudzielca i podniesiony głos relacjonujący to zdarzenie. Bezsilna, łkająca, wycierając chusteczką łzy, schodziła schodami – nie chciała, żeby ktoś zobaczył ją w windzie w takim stanie.
Lubiła być upokarzana, czasami nawet opluwana, bita (ale w granicach rozsądku), jednak tylko podczas seksu i na ustalonych przez nią zasadach. Miała spore doświadczenie. Nie był jej obcy BDSM, seks grupowy. Kiedyś nakłoniono ją do zabawy z kotkiem. Zawsze odbywało się to za jej zgodą i na ogół uwieńczone było fajnym prezentem, ewentualnie ustaloną wcześniej kwotą. A ci czterej? Nie lubiła ich. Nie podobali się jej. W zasadzie traktowała ich jak powietrze. Jak zepsute powietrze. A oni? Oni zgwałcili ją! Zrobili z niej szmatę! Szantażowali! I stała się ich ‘zabawką’, kurwą... „Może – myślała jeszcze z nadzieją – w zamian za spokój, dam im którąś z koleżanek?” Też musiała coś z tego ...
... mieć.
I dlatego teraz intensywnie zastanawiała się nad propozycją Wojtka.
*
Była bardzo zmęczona. Stała na ‘miękki' nogach, chwiała się. Włosy w nieładzie, spocona i lekko przygarbiona, sukienka pognieciona, makijaż nadal wymagał poprawienia. – „Wygląda jak zużyta kurwa” – tak dosadnie Zbyszek podsumował jej wygląd.
Do domu wracała obolała i otumaniona. Chciała przemyśleć wszystko raz jeszcze. Miało być zupełnie inaczej! A ostatecznie posłusznie zgodziła się na ich warunki. I została brutalnie zerżnięta. W tej sytuacji nawet nie prosiła o film. Prawdę powiedziawszy, zapomniała o nim. Po co jej teraz? Dzisiaj nagrali nowy i zrobili tyle zdjęć, że tamten film to tylko marny dodatek… Miała przyjść w następną sobotę o tej samej porze. – „Nie musisz za dużo wkładać na siebie” – to było jedno z głównych zaleceń. I miało być inaczej. Niczego więcej nie zdołała dowiedzieć się. W trakcie ubierania się, ktoś zaproponował psa do następnej zabawy z Aśką. – „Mam tresowanego doga, gdybyście zaczęli szukać” – Zbyszek głośno zaoferował się jako pierwszy i patrzył wyzywająco w jej kierunku, ale potraktowała to jedynie jako kolejną próbę zastraszenia. A jednak bała się, że chodziło o taką zabawę. Nie o takich pomysłach zdążyła się nasłuchać. Kilka innych widziała...
*
A teraz jej głowę coraz bardziej zaprzątał pomysł, który Wojtek wyjawił tuż przed pożegnaniem. Chcieli zrewanżować się za dzisiejsze spotkanie i skompromitować macochę Aśki. I to w jej obecności! Nie lubiła jej, wręcz ...