1. GOSPODARSTWO cz. 21 B


    Data: 22.07.2018, Autor: ZAC, Źródło: Lol24

    ... swoje dłonie na drewnianej ławie, z trudem łapała powietrze, jej wzrok był nieobecny, z jej ust wydobywał się jęk a wręcz co kilka chwil urywany krzyk. Mimo tego za każdym razem wychodziła tyłkiem naprzeciw jego biodrom, ich ruchy były zgrane i dopracowane, sam nie wiem kiedy mój kutas stał już gotowy do dalszych igraszek. Jacek przyspieszał, teraz nie było już litości dla cipki Madzi, ona też już krzyczała, wiła się drżała i przeżywała swój orgazm, kilka jego pchnięć i opadł na jej plecy głośno charcząc. Oboje zespoleni odpoczywali, nawet nie spostrzegli że leżą wtuleni na ławie. Mimo tego dalej całowali się czule, z zwierzeń Madzi wiedziałem że Jacek potrafi ją doprowadzić na najwyższy szczyt. Popatrzyłem na innych i nagle dotarło do mnie. O ścianę oparta była ciocia Iwona, jej chuda pupa była wypięta w moją stronę, a ona sama czekała na mnie. Dawno nie wyruchałem kogoś tak mocno jak jej wtedy. Nie zważałem na jej krzyki, po tym co zobaczyłem chciałem tylko zaspokoić swoje podniecenie i osiągnąłem to. Iwona ...
    ... też była zaspokojona, po wszystkim powiedziała do mnie:
    
    - Chociaż zerżnęłeś mnie jak dziwkę, to jestem ci wdzięczna. Lubię jak ktoś od czasu do czasu tak ze mną postępuje
    
    Razem poszliśmy do namiotu, gdzie zastaliśmy kochających się Wiesia i Anię, leżeli w pozycji na łyżeczkę i wolno wujek wchodził w nią dodatkowo pieszcząc jej ciało. Poszedłem spać słysząc jak tych dwojga wspólnie dochodzi do orgazmu. Ranek przywitał mnie seksem z Bożenką, która wydymała mnie jak chciała a właściwie ujeżdżała mnie jak chciała. Tym sposobem moja tabelka została zapełniona, kiedy po śniadaniu zebraliśmy się w alkowie, tylko nieliczni jeszcze nie wypełnili jej ale szybko zabrali się do pracy. Kiedy wszyscy już uporali się z tym zadaniem, pojechaliśmy do restauracji na kolację. Wieczorem w naszej alkowie miłości urządziliśmy niezapomnianą orgię, nawet nie wiem ile razy i jak się kochałem tej nocy. Przecież to była ostatnia noc tu i trzeba było to wykorzystać, nasze gospodarstwo to przecież rozkosz ponad wszystko.
    
    KONIEC 
«1234»