Dwie miłości. Cz. 6
Data: 28.07.2018,
Autor: Erica, Źródło: Lol24
... Nasz Gdańsk! Ten, który był, jest i zawsze będzie polski!
- Nie zawsze był – Daniel przypomniał sobie lekcje historii.
- Oj tam, oj tam! – Rico machnął ręką. – Polskość w tym mieście nigdy nie wymarła. – Podniósł szklankę w stronę kumpla. – A teraz przybędzie im jeszcze jedna Polka.
- I Polak. – Daniel również uniósł swoją szklanicę. – Pamiętaj, że Zuza nie jedzie tam sama.
- No i to jest problem, brachu. – Spojrzał na Daniela i pokiwał głową. – Ale dziś go nie rozwiążesz. Nie masz do tego ani głowy, ani serca.
Daniel westchnął.
- Jesteś na tyle trzeźwy, żeby zamówić mi taksówkę? – Rico przytaknął.
- Nie chcesz zostać na noc? To żaden problem, nie musisz wracać do domu.
- Wiem i dziękuję, ale wolę wrócić. Nie chcę, żeby mama się martwiła.
- Okej. – Chłopak wziął telefon i wybrał numer.
- Jedź do domu i się prześpij – poradził przyjacielowi. – Nie mów nic rodzicom. Na razie. Będzie na to czas.
- Masz rację. – Daniel uśmiechnął się, chyba po raz pierwszy. – Wiesz co? Tak mi przyszło do głowy. W Gdańsku też są licea. I mają uniwersytet na miejscu. I politechnikę.
- Prawda. – Rico przyjrzał się przyjacielowi z zadumą. Zaczynało do niego docierać, co Daniel ma na myśli. Przeszło mu przez głowę, że nie do końca mu się to podoba, że chłopak nie powinien reagować tak emocjonalnie. Postanowił jednak dać mu czas na przemyślenie i nie interweniować za wcześnie.
- Boże, jak tu cudnie! – Zuza stanęła u wylotu ulicy Mariackiej i zapatrzyła się wgłąb. ...
... – To najbardziej malownicza uliczka, jaką w życiu widziałam.
- Ma swój urok, nie przeczę. – Rafał, jak większość facetów, nie poddawał się nastrojowi tak łatwo.
- Urok?! – wykrzyknęła Zuza. – Nie tylko to. Ma urok, czar, malowniczość i … Zróbmy sobie zdjęcie. – dodała nagle.
Chłopak roześmiał się.
- Zachowujesz się jak mała dziewczynka. – Wyjął telefon i rozejrzał się w poszukiwaniu najlepszego ujęcia. – Podoba mi się to.
Dziewczyna podbiegła do niego i przytuliła się pozując do zdjęcia. Spojrzała na efekt i uśmiechnęła się zadowolona.
- A teraz mnie samej – zakomenderowała. – Z mojego telefonu.
- Tak? A komu chcesz je przesłać? – zapytał Rafał udając zazdrość.
Zuza zarumieniła się lekko, bo istotnie pomyślała o Danielu. „Nawet się z nim nie pożegnałam”. Roześmiała się, trochę nienaturalnie.
- Tobie, oczywiście – odpowiedziała – Żebyś miał co pokazywać kolegom w pracy.
- Tu Cię mam. Chcesz, żeby mi zazdrościli – pogroził jej palcem. – O, nie! Nikomu nie pokażę Twoich zdjęć. Jesteś moja i tylko moja. A teraz chodź – dodał obejmując ją ramieniem. – Idziemy dalej.
Byli w Gdańsku już od kilku dni i właśnie zaczynali poznawać miasto. Do tej pory zajęci byli przeprowadzką i dopiero teraz znaleźli trochę czasu na zwiedzanie. Gdańsk zachwycił ich niemal od pierwszej chwili, zwłaszcza Zuzę, która była tu po raz pierwszy. Zachowywała się rzeczywiście jak mała dziewczynka, otwierając szeroko oczy i buzię ze zdumienia, czasami mrugając, jakby nie bardzo ...