1. Dawid cz. 4


    Data: 02.08.2018, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... wszystko i na wszystkich. Pieniądze z mojej poprzedniej pracy wydałem w całości, a teraz bez pracy, pozostał mi pusty portfel. Oczywiście Dawid nie widział w tym problemu, ale nie chciałem, żeby ciągle dawał mi pieniądze, nie chciałem czuć się jak utrzymanek. Przez to też, zaniedbałem swoich przyjaciół i czułem się z tym podle. Nawet głupie wyjście do kina było problemem. Bo co? Powiem Dawidowi, słuchaj idę z przyjaciółmi do kina, dasz mi kasę? To by było śmieszne i żenujące. Żałowałem, że dałem się namówić i zwolniłem się. Ok, nie znosiłem tej pracy, ale przynajmniej zarabiałem. Minęły dwa tygodnie, propozycji pracy jak nie było tak nie ma. A moja frustracja sięgała zenitu. Siedziałem przed komputerem, gapiąc się nieustannie na oferty pracy i skrzynkę mailową. -Przestań do cholery bo mnie już denerwujesz. - powiedział Dawid. -Łatwo ci mówić. Ty się nie musisz martwić o kasę. -Ty też nie. Mówiłem ci już. -Nie mogę być ciągle na twoim utrzymaniu. -Ale mnie to nie przeszkadza. Jesteśmy razem i uznajmy, że to nasza wspólna kasa. -Super, ale ja wolę się dokładać, wtedy będzie wspólna. Zrozum. -Jak tam sobie chcesz. A tak przy okazji idziemy dzisiaj do knajpy. Zaprosiłem też Karolinę i Mateusza. Z jednej strony cieszyłem się z perspektywy spotkania przyjaciół, tym bardziej, że Karolina dzwoniła po naszym powrocie i pytała jak było. A z drugiej strony znowu było mi głupio, że Dawid po raz kolejny będzie płacił za wszystko. Dochodziła piętnasta, a ja nadal siedziałem z nosem w ...
    ... laptopie. Dawid podszedł do mnie, zamknął komputer... -Dosyć na dzisiaj, nie uważasz? -Nie. -Idziemy na zakupy. Zbieraj się. -Ale po co? Nigdzie nie idę. -Masz dzisiaj wyglądać wystrzałowo. Dlatego idziemy. -Jeszcze się mam w co ubrać! - wkurzyłem się. -Wiem, ale chce nam kupić jakieś nowe ciuchy. -Dawid, ale ja nie chcę, rozumiesz? -Nie za bardzo. Masz pięć minut. Jak zwykle nie było sensu kłócić się z nim, bo zawsze stawia na swoim. Jedyne co mogłem zrobić w takiej sytuacji, to podporządkować się i pojechać na te cholerne zakupy. Niedługo później, byliśmy już w galerii handlowej, Dawid wiedział dokładnie, do których sklepów chce iść. Wybrał te najdroższe! Cały on! Prosił, abym wybrał kilka różnych zestawów, zrobiłem to i udałem się do przymierzalni. Wszystkie wyglądały super, i wszystkie pasowały jakby ktoś je uszył specjalnie dla mnie. Niestety widząc ceny na metkach, odechciało mi się zakupów jeszcze bardziej. Jeden kosztował niemal tyle, ile wynosiła moja pensja w starej pracy! -I jak? - zapytał. -Sam nie wiem. - skłamałem. -Wchodzę! - wparował do kabiny. -Ja już wiem. A jak tamte? -Tak samo. Ale... -Żadnego ale! Przebieraj się i wychodzimy, bo nie mamy dużo czasu. -A ty? -Co ja? -Wziąłeś sobie jakieś ubrania? -O to się nie martw! Czekam przy kasie. -Dawid, to jest za drogie! -Zamknij się, ok? - dał mi buziaka. Poczułem się jak dziwka! Szybko się przebrałem, zebrałem ubrania z przymierzalni i podszedłem do kasy, gdzie czekał Dawid. -Jestem i niczego nie chce! -Ja też cię ...
«1234...»