-
Maturzystka - 6.
Data: 14.08.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... w moją szyję, piersi, brzuch. Potem jeszcze użył moich majteczek i wepchnął je do pochwy. Wrócił z łazienki, zapinając spodnie. – Zawołam twoje koleżanki. Mała, nadajesz się do takich zabaw – był zadowolony. – Daj znać, gdybyś chciała na tym zarobić. Wiesz, gdzie mam firmę. Znajdę chętnych na ciebie. Uwierz mi na słowo, sporo facetów lubi takie młódki. I chętnie sporo zapłacą. Cześć, mała! – wyszedł, zostawiając mnie w tych kajdankach i oblepioną jego spermą. To był bardzo kosztowny tatuaż. W końcu pojawiła się Ilona, rozkuła mnie i zaczekała aż umyję się. Majteczek już nie założyłam. Dziewczyna jechała w tym samym kierunku, więc zabrała mnie ze sobą. – Spoko, mnie nie musisz płacić za przejazd – zażartowała sobie. Nie śmiałam się, ale ona nie przejmowała się moim milczeniem. Wysadziła prawie pod naszym blokiem. Kiedy dojechaliśmy, położyła rękę na moim kolanie, przytrzymała mnie i powiedziała: – Twój udział w takich imprezach może wyglądać zupełnie inaczej. Wiele zależy od twojej inicjatywy i możliwości. No, chyba że sprawia ci przyjemność, robienie za ogólnodostępne ruchadełko. Takie też są u nas mile widziane. Zresztą, widziałaś Jessicę. – Nachyliła się nade mną i niespodziewanie sięgnęła do krocza. Mocnym chwytem trzymała mnie za cipkę. – Pomyśl nad tym! Szarpnęłam się. Miałam dość macania na dzisiaj. – Spokój, suczko! Od udziału w naszych imprezach nie uciekniesz, a możesz wiele zyskać. Na razie testujemy twoją atrakcyjność i jak widzisz, dobrze ...
... bawimy się. Niezależnie od tego, co zdecydujesz, i tak czeka na ciebie jeszcze parę niespodzianek. No, a teraz zmykaj do domciu. – Cześć – burknęłam i wysiadłam. Byłam pewna, że Ewa kazała mnie tak nastraszyć i przetestować nastrój przed pójściem do domu. Ilona nawet nie odpowiedziała na moje pożegnanie. Sądziłam, że odjedzie, ale jeszcze otworzyła okno po mojej stronie: – Zapomniałabym przekazać polecenie. Nie przychodź w staniku do szkoły! * Przyszłam bez stanika do szkoły, a w szatni Wanda jako pierwsza sprawdziła, czy spełniłam polecenie. Jeżeli wpadałam do klasy w ostatniej chwili, to już na przerwie jedna wydelegowana podchodziła do mnie i sprawdzała, czy zastosowałam się do polecenia Ewy. Na korytarzu robiły to dość dyskretnie. Dzisiaj to była nasza ostatnia lekcja. Przebieramy się w szatni po wf-ie. Akurat na tej lekcji brak stanika mi nie przeszkadzał. Nachyliłam się nad torbą, stojąc tyłem do grupy. Mój błąd. Słyszałam jakieś głupie żarty o wystawionej pupie jako propozycji. Głośny śmiech. Udawałam, że nic nie słyszę. Już ignorowałam takie zaczepki. Zresztą, ten rodzaj zaczepek dotyczył wielu dziewcząt w szatni i wszystkie śmiały się z tych tekstów albo lekceważyły. Nagle zarzuciły mi coś na głowę! Chyba worek z nieprzezroczystej tkaniny. Podniosłam ręce, żeby zdjąć to ‘coś’. I wtedy dwie dziewczyny chwyciły mnie za ręce! Szarpałam się, ale wiedziałam, że przegrałam. Zrobił się spory tłok. Krzyczałam, żeby mnie puściły. Któraś trzymała mnie za ...