ja i synowie
Data: 27.04.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: magda, Źródło: Fikumiku
... nami sypiać.-wtrącił Michał Nie wiedziałam co powiedzieć. Zatkało mnie.Tylko ich mocno przytuliłam, pocałowałam i wkońcu musiałam coś powiedzieć. - bałam się że będziecie mnie tylko wykożystywać, a okazuje się że Wy dbacie o mnie. Jestem z was dumna. Wiem że będziecie traktować kobiety z szacunkiem. Zwykle po wszystkim, szli do siebie. Tym razem powiedziałam im że chcę żeby zostali i spali ze mną.Zgodzili się. Spałam utulona przez nich, po obu stronach. Spałam szczęśliwa, w błogiej pieżynce miłości. Byłam pewna że mam mężczyzm obok siebie a nie samców, nawet jeżeli byli moimi synami. Rano obudziłam się pierwsza wtulona w Jacka. Michał leżał zaraz za mną wtulony i obejmując mi pierś. I znowu poczułam to samo co wczoraj jak powiedzieli mi to co powiedzieli. Czulam się niebiańsko. po tylu latach samotnych nocy, obudziłam się w czyichś objęciach. Założyłam nogę na Jacka, a na łonie oparł się jego sztywny członek. Septem zapytałam -śpisz Żadnej reakcji. Widocznie spal. Delikatnie się poprawiłam, tak że miałam jego penisa tuż przy wejściu do cipki. I znowu zrobiłam się mokra. Tak niewiele teraz mi potrzeba żeby tak się stało. Powoli zsuwałam się niżej, nadziewając się na niego.Nie miałam ochoty na sex, chciałam tylko poczuć go w sobie. Nie ruszając się leżałam wypełniona jego penisem. Było mi błogo, cudownie. Nie chciałam wykożystywać jego snu na wlasne zaspokojenie, Tak jak i oni nie wykorzystywali mnie. Zasnełam. Obudziłam się ponownie. Moich synów nie było przy mnie.Słyszałam ...
... jak rozmawiali w salonie. Zarzuciłam tylko szlafrok na siebie, i nie zawiązując go wyszłam do nich. - o czym tak rozmawiacie? -a tak sobie. -odparł Michał. Znowu normalne dni rodzinne. Oni szkoła, a ja w pracy. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie moja ukochana przyjaciółka Ewa. - mam bilety do kina. wyjdziemy? Zapytała. Ewa jest dusza człowiek. Ona i jej mąż bardzo mi pomogli gdy zostałam sama z chłopakami. Tak niewdzięcznie los mnie potraktował że zostałam sama. Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy.Ale nie chcę o tym pisać. Janek, mąż Ewy, zastępował im ojca i tylko ojca. Nigdy nawt nie dawał sygnałów że chce też zastępować męża. Był cudownym człowiekiem. Pisze był bo i jego życie dopadło. Ewa tak jak ja została sama.Jest odemnie starsza o 8 lat, ale z nikim nie miałam takich dobrch stosunków jak z nią. Mówiłyśmy sobie o wszystkim. No prawie, bo ja nigdy nie miałam odwagi powiedzieć jej o mnie i synach. Była bardzo tolerancyjna, ale chyba nie do tego stopnia. Zgodziłam się na wyjście do kina bez wachania. Film był taki sobie i Ewie też nie przypadł do gustu. - niby wieczór a jeszcze wcześnie, co robimy? -zapytała - może pujdziemy do baru na drinka. -zaproponowałam - czemu nie, bardzo chętnie. -odparła Siedziałyśmy same pijąc coś i trajkotając.Co chwilę jakiś facet podchodził proponując drinka albo swoje towarzystwo. Nie miałyśmy ochoty na takie zabawy. Zresztą każdy nasz wypad kończył się podobnie. Znikałyśmy. Nasze toważystwo nam bardziej odpowiadało. Poza tym w sercach ...