1. Jealousy is the way to love. Cz. 8 - ostatnia


    Data: 15.04.2018, Autor: Erica, Źródło: Lol24

    ... pocałował najpierw jedną pierś, potem drugą. Zareagowały natychmiast, prężąc sutki. Uśmiechnął się i kontynuował pieszczotę, na przemian to ssąc, to gryząc. Kobieta pojękiwała cicho, widać było, że sprawia jej to przyjemność.
    
    Ruchy Andry’ego stały się bardziej natarczywe, przesunął rękę w dół i położył na kroczu kobiety. Jego palec bezwiednie wsunął się do środka. Poczuł wilgoć i zalała go fala jej soków. Następnym razem wsunął już dwa palce, potem trzy. Estera jęknęła głośniej.
    
    - Nie tak szybko – powiedziała wyjmując jego rękę.
    
    - Chcesz mnie uczyć? – zaśmiał się – Trochę na to za późno.
    
    - Ooo! No proszę, jaki doświadczony. Jesteś pewien, że wszystko już umiesz? To pokaż, co potrafisz, chłopczyku.
    
    - Z największą przyjemnością.
    
    Pocałował ją namiętnie. Potem pochylił głowę, a ona objęła ją delikatnie i popchnęła lekko w dół, dając mu do zrozumienia, na co ma teraz ochotę. Jakby nie zwracając na to uwagi, Andry ponownie zaczął pieścić jej piersi, kręcąc językiem kołowrotki wokół sutków. Potem usta chłopaka zjechały niżej, zatrzymując się na chwilę przy pępku.
    
    Wreszcie odnalazły to, czego szukały. Ale Andry postanowił zabawić się z kobietą, dawkując przyjemność i przedłużając ją tym samym. Pocałował ją delikatnie, na co odpowiedziała cichym jękiem. Rozchylił jej nogi, a następnie zaczął całować wewnętrzną stronę ud, kierując się od kolan w górę. Kiedy jego usta dotarły do pachwiny, spojrzał na Esterę. Pojękiwała z cicha, nieprzytomnym wzrokiem błądząc w ...
    ... przestrzeni. Wiedział, czego od niego oczekuje. Uśmiechnął się. "Jeszcze nie teraz.” – pomyślał. – "Zaczekaj trochę, doprowadzę Cię do wrzenia.” Pieścił teraz drugie udo kobiety, czując jak jej podniecenie rośnie. Znowu ją pocałował, choć było to tylko delikatne muśnięcie, mające na celu zwiększenie jej podniecenia. W końcu palcami rozchylił płatki, a językiem przesunął wzdłuż długości aż do guziczka łechtaczki. Estera krzyknęła głośno, a jej ciało wygięło się w łuk. To było to, właśnie tego chciała. Język Andry’ego zostawił łechtaczkę i wsunął się w głąb. Pracował nieprzerwanie, podczas gdy kobieta krzyczała, wijąc się z rozkoszy.
    
    "Jedz danonki bez łyżeczki.” – Jemu też, z niewiadomych przyczyn, właśnie teraz przypomniał się stary żart. – "Dziewczyny będą Ci wdzięczne.”
    
    Naprawdę był dobry w te klocki, chociaż osobiście wolał inaczej zaspokajać swoje partnerki. Nigdy nie uważał się za mineciarza, ale tej kobiecie mógłby wypisać językiem cały alfabet. A potem jeszcze raz, tym razem od tyłu.
    
    Estera krzyknęła ostatni raz, a potem opadła bez sił na poduszki oddychając ciężko. Andry spojrzał na nią. Miała łzy w oczach, co było widomym znakiem zaznanej rozkoszy. Zresztą, chłopak czuł, że orgazm nie był udawany, naprawdę było jej dobrze. Popatrzyła na niego z wdzięcznością, nie mogąc wydobyć głosu. Tylko jej oczy mówiły: "dziękuję.”
    
    - Podziękujesz mi, jak z Tobą skończę. – odpowiedział z uśmiechem. – A to nie nastąpi tak szybko, możesz mi wierzyć.
    
    Uniósł się trochę, a jego ...