1. PO LIZBONIE (CD „PO DYSKOTECE W CZADERII”)


    Data: 25.08.2018, Autor: daida, Źródło: Lol24

    ... pół kroku. Jednym ruchem rozwiązała wstążkę na piersi i muślin bezgłośnie opadł z niej pod stopy. Dotknęła brzuchem końca jego ciągle dzielnie sterczącego chłopaka.
    
    - Chodź. Już, teraz, nie wytrzymam – zrzuciła pantofle.
    
    Podeptał spodnie i spodenki wyzwalając stopy, zdjął, buty, skarpety i poszedł grzecznie. Mimo, że przed chwilą przeżył potężny orgazm, jego rycerz był zdolny do wojenki. Musiał jej dogodzić. Miał tą świadomość. Pociągnęła go do sypialni na to ogromne łoże. Nieźle się zaczyna to opowiadanie – pomyślał.
    
    Gdy ułożyła się z szeroko rozłożonymi nogami, niemal do linii szpagatu, dostrzegł tą cudowną różowość pod kasztanową fryzurą, sięgnął po poduszkę, złożył ją na dwa i podłożył jej pod biodra. Usadowił się między nogami. Złapała go łapczywie i niemal bez przygotowania wypełnił ją sobą. Jęknęła z rozkoszy.
    
    - Kochaj – szepnęła.
    
    Też był jej spragniony, więc rozpoczął tą wojenkę ostro, silnie, gwałtownie, co sprawiało jej nieziemską rozkosz. Mógł długo, to czuł. Ale nie długo trwało jak wyczuł, jak ona pod nim się spręża, sztywnieje, napina, aż wreszcie wszystkie sprężyny w niej puściły i ciało rozedrgało się w konwulsjach. Szalała pod nim nieprzytomna, krzycząc. Trzymał ją mocno, ale nie starał się ją opanować. Jej wnętrze szarpało, ściskało, wypychało i wciągało go jednocześnie. Przeżywał ten jej stan równie mocno, jak ona. Po dłuższej chwili dopiero zaczął jej wracać oddech, luzowała, wiotczała…
    
    - Jak ja pragnęłam. Nie mogłam się doczekać – ...
    ... powiedziała cicho patrząc w sufit. Mierzwiła mu włosy na głowie, pieściła go dłońmi, ciągle nim wypełniona.
    
    - Wyjmij. – szepnęła – Nie. Poduszkę, z tobą jest dobrze – poprawiła się cicho gdy wyczuła, że chce się położyć obok.
    
    Leżeli dłuższą chwilę spleceni w jedności, milcząc. Musiał jednak wstać w końcu. Płożył się obok.
    
    - Pić – szepnął.
    
    Wstała, po chwili wniosła dwie szklanki z wodą, z lodem. Podała mu jak usiadła obok z nogami na podłodze.
    
    - Nie było u ciebie, mój biedaku.
    
    Biedaku? – pomyślał. Ja ci dam biedaka. Zabrał jej i odstawił obie szklanki, bez słowa ułożył na brzuchu, usadowił się na kolanach między jej rozchylonymi nogami, chwycił mocno za biodra, Podciągną na wysokość samca i bez chwili wahania wszedł w jej samiczkę na całą możliwą długość. Krzyknęła z rozkoszy. Nie protestowała. Uniosła się na łokciach, patrzyła pod wciągniętym brzuchem, jak jego jądra tańczą wraz z jego gwałtownymi ruchami. Czuła go w sobie, jak posuwa się w niej rytmicznie Dochodził. Nagle wyjął, ręką zaczął go masować, jakby chciał wytrysnąć na jej ciało.
    
    - Nie!!! – krzyknęła – Nie, tak nie chcę. We mnie!!!.
    
    Ale przeszło jej. – Kończ – powiedziała mimo to cicho, trochę wściekła, trochę zawiedziona... Przerwał… Nie skończył…
    
    - Dlaczego to zrobiłeś – powiedziała, gdy położył się zdyszany obok.
    
    - Wybacz, myślałem, że…
    
    - Nie myślałeś. Naoglądałeś się brzydkich filmów?
    
    - Wybacz… - szepnął.
    
    - Zawsze dziwiłam się kobietom, które dają sobie oblewać spermą twarze, ...
«1234...»