-
Wino, kawa i ona
Data: 01.09.2018, Autor: TakiTamJa, Źródło: Lol24
Jeśli opowiadanie się spodobało i chciałbyś/aś kolejną część, napisz komentarz, jeśli zaś ci się nie spodobało, albo według ciebie nie powinienem pisać, również napisz w komentarzu. Szedłem powoli w stronę niedaleko położonej kawiarni w której czekali na mnie moi kumple. Podczas mojej wędrówki zamyśliłem się trochę i patrząc na lecące z czarnego nieba krople deszczu, wpadłem na jakąś dziewczynę przez co oboje runęliśmy na mokry chodnik. Wstałem podałem rękę nieznajomej i powiedziałem: -Przepraszam, zamyśliłem się i pani nie zauważyłem. -Nie to ja przepraszam powinnam była patrzeć przez siebie. -odpowiedziała nieznajoma po czym złapała moją rękę i wstała z mokrej posadzki. Przyjrzałem się jej dokładniej, miała duże, pełne, niebieskie oczy, śliczną twarz i ciemne brązowe włosy. Ona widząc moje zakłopotanie zapytała: -Gdzie idziesz? -Do kawiarni nieopodal, a czemu pytasz? -O tak o... może pójdę z tobą, i tak nie śpieszy mi się do domu. -Czemu? -zapytałem -Rodzice ciągle się ze mną kłócą, już nie mogę wytrzymać. -Spoko ale... mam jedno pytanie. -Jakie? -zapytała zaciekawiona. -Ile ty masz lat? -Kobiety nie pyta się o wiek. -odpowiedziała z uśmiechem -Wole wiedzieć ile lat ma ślicznotka która chce ze mną iść. -powiedziałem z uśmiechem. -17 niedługo będę miała 18, a ty? -odpowiedziała zarumieniona. -Niedawno skończyłem 18. -Tak właściwie to Ola jestem. -Dawid miło poznać. -Odpowiedziałem. -Skoro już się znamy możemy iść. ...
... -powiedziała. -Nie będzie ci przeszkadzać że w kawiarni czekają na mnie koledzy? -Chyba nie... i nie stójmy tak w tym deszczu tylko chodźmy, zimno się robi! -Dobry pomysł. -powiedziałem po czym ruszyliśmy. Była ciemna jesienna noc, gdy spojrzałem na zegarek było już po 23. -Daleko stąd mieszkasz? -zapytała. -Nie jakiś kilometr może dwa. -odpowiedziałem po czym zapytałem. -a ty? -Też gdzieś tak, gdy na siebie wpadliśmy byłam tylko kilkadziesiąt metrów od domu. -Nie lepiej siedzieć w ciepłym pokoju, a nie szlajać się z nieznajomymi po mieście w nocy? -zapytałem? -Niby tak ale ci nieznajomi są lepszym towarzystwem niż moi ciągle pijani rodzice. -Rozumiem. -powiedziałem i dodałem: -To już za rogiem. -Ilu was jest? -Razem ze mną trzech. -odpowiedziałem. -Ok. -powiedziała po czym oboje weszliśmy do budynku. Znajomi byli dosyć zdziwieni gdy zobaczyli mnie w towarzystwie dziewczyny. Podszedłem do stolika, usiadłem na krześle i powiedziałem Oli żeby też sobie usiadła, i powiedziałem: -Chłopaki to jest Ola, Ola to jest Paweł i Piotrek moi koledzy. -przedstawiłem ich sobie i zaczęliśmy rozmawiać. Ola okazała się bardzo rozmowna i szybko nawiązaliśmy z nią dobry kontakt. Rozmawialiśmy o wszystkim, właśnie wtedy dowiedziałem się że Ola szuka lepszego miejsca do zamieszkania niż mieszkanie w starej kamienicy z rodzicami alkoholikami, a jako że za tydzień kończy 18 lat to musi zacząć szukać. -Mam duży dom z kilkoma pustymi pokojami. -powiedziałem. -Czy ...