1. Impreza na plaży Cz. 3


    Data: 04.09.2018, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    Obudziłem się przed południem, Michał jeszcze spał i postanowiłem go nie budzić. Włożyłem bokserki i t-shirt, poszedłem do kuchni, gdzie wczoraj, przy naszych dzikich poczynaniach wypadł mi telefon i sprawdziłem, czy może ktoś dzwonił. Okazało się, że mam dwanaście nieodebranych połączeń od Marty i parę smsów, jeden zachęcał mnie do udziału w loterii, więc od razu go skasowałem, reszta od najlepszej kumpeli z pretensjami i pytaniami, czy aby na pewno żyję, bo się nie odzywam. Nie miałem ochoty teraz do Niej dzwonić. Włączyłem laptopa i wróciłem do kuchni, żeby przygotować jakieś śniadanie. W momencie, gdy przeglądałem zawartość lodówki, starając się znaleźć w niej coś sensownego /na marginesie graniczyło to z cudem, nie robiłem zakupów parę dni/ zadzwonił domofon… Marta. Po chwili już była na górze. Wparowała do mieszkania z dwoma kubkami kawy z mojej ulubionej kawiarni. Zamknąłem drzwi, Marta rozsiadła się jak u siebie, na sofie w salonie, , tzn. hucznie nazwanym większym pokoju. -No i co?! – rzuciła wprost -Nic, a co ma być? – odpowiedziałem obojętnie, mimo, że byłem zły za takie wtargnięcie. Usiadłem obok i upiłem kilka łyków swojego ulubionego latte. -Ty mi tutaj nie ściemniaj, że niby nie wiesz o co chodzi. Od powrotu z Władysławowa, nie odzywasz się ani słowem. Tak się nie traktuje przyjaciół. -Wiem, że zaplanowałaś całą tą szopkę, ale jestem Ci wdzięczny. A nie odzywałem się, bo nie miałem kiedy… - po chwili dodałem dumny z siebie – Dosłownie miałem zajęte usta i ...
    ... ręce… -Ha! Wiedziałam! Czyli, że coś się rozkręca? – zapytała z olbrzymią ciekawością i satysfakcją zawodowej swatki. -Mogłeś chociaż telefon odebrać w wolnych chwilach hi hi… -Nie mogłem, bo niedawno wstałem, a wolnych chwil nie było, aż tak dużo. I owszem, rozkręca się, skoro już tak musisz wiedzieć. -To nieźle wczoraj zabalowaliście skoro dopiero wstałeś, hi hi…, że już nie wspomnę o wolnych chwilach… -Można to tak nazwać. I nie bądź wścibska. -A jak było? -Marta, czy Ty naprawdę musisz wszystko wiedzieć? Nie lubię spowiadać się z życia intymnego i Ty, o tym, doskonale wiesz. – powiedziałem z irytacją w głosie. -Nie przesadzaj już, ja nie jestem wścibska…. Nie zdążyła dokończyć, bo z sypialni wyszedł Michał, całkiem nago. Marta, aż podskoczyła, a jej wzrok niewiadomo dlaczego, powędrował prosto na krocze Michała. Szybko się zorientował i natychmiast wrócił się ubrać. Mnie się chciało śmiać z tej sytuacji, ale postanowiłem zachować powagę. Po chwili znowu był z nami. -Czeeeść Marta. – zająknął się z wypiekami na twarzy. Po czym podszedł do mnie i przywitał mnie buziakiem. -Hej, hej… wiecie co, ja już w zasadzie jestem spóźniona do… no, wiecie sprawdzę czy nie ma mnie w sklepie za rogiem czy coś… hi hi… -powiedziała dając mi znać, że sobie łaskawie pójdzie… Odprowadziłem ją do drzwi, Marta z trudem złapała torebkę, której z wrażenia o mało nie upuściła, a wierzcie mi, że gdyby jej zawartość się wysypała, zbierałaby ją do wieczora. Przed progiem drzwi potknęła, złapałem ją zanim ...
«1234...»