1. Sunbird - cz. 7


    Data: 06.09.2018, Autor: MEM, Źródło: Lol24

    ... wiedziała, że jej życie jako kobiety i do tego w takim "zawodzie", nie będzie bajką, w której robi się tylko to, co przyjemne, ale wiedzieć to jedno, a stanąć przed koniecznością zrobienia czegoś, co odrzuca na samą myśl, to zupełnie co innego. Byłoby o wiele łatwiej, gdyby nie śmierdział tym na pół przetrawionym piwskiem...
    
    Używając obu rąk i zapierając się mocno o ziemię, skierowała, idącego w stronę drzwi kierowcy, Iana w stronę drzwi pasażera, a gdy wreszcie przyjął właściwy kurs, sama podeszła do samochodu i gdy wcisnął guzik w pilocie, otwarła drzwi i usiadła za kierownicą. Ian wgramolił się na siedzenie obok.
    
    – Daj kluczyki – wyciągnęła rękę w jego stronę.
    
    – Nie tak prędko... – wybełkotał. – Najpierw muszę się przekonać, czy umiesz zmieniać biegi – zarechotał obleśnie, łapiąc wyciągniętą dłoń i kładąc ją sobie na kroczu.
    
    Jeszcze tylko tego jej brakowało do szczęścia...
    
    – Nie tutaj – powiedziała próbując cofnąć dłoń z jego spodni i nakłonić go do tego, by zgodził się na jazdę do domu. Tam chociaż będzie go mogła wpakować najpierw pod prysznic.
    
    – Nie – wybełkotał znów, zamykając jej rękę w mocnym uścisku. – Jesteś moją suką i będziesz ciągnąć, kiedy każę.
    
    Jakże bardzo chciała móc wysiąść z tego samochodu, po raz pierwszy od dawna przeklinając los, że nie dał jej żyć normalnie jak mężczyźnie, którym się urodziła... Ale co mogła zrobić? Zrezygnowana, przestała się opierać. Widząc to puścił jej dłoń, opuścił nieco oparcie swojego siedzenia i wygodnie ...
    ... się rozsiadł, odpinając pasek i guzik spodni. Obróciła się lekko w jego stronę i rozpięła mu rozporek, wyciągając mu go z bokserek. Trzymając penisa w dłoni, jeszcze przez chwilę walczyła ze sobą, w końcu jednak zmieniła pozycję na swoim siedzeniu, i klęcząc na siedzisku fotela pochyliła się w stronę jego krocza. Jeż z daleka uderzył ją smród potu wymieszanego z resztkami oddawanego wcześniej przez niego moczu, którego źródłem było to ohydne piwsko. Westchnęła, momentalnie żałując tego, bo wraz z tym westchnieniem nabrała w płuca jeszcze więcej tego smrodliwego powietrza, i zabrała się do roboty.
    
    Już samo włożenie go sobie w usta spowodowało, że była niemal przekonana, że zaraz zwymiotuje. Odruchowo chciała się wycofać, ale wielka łapa Iana opadła na jej głowę i przydusiła do podbrzusza. Nie miał jakichś imponujących rozmiarów, ale wystarczało, żeby gardło zostało podrażnione. Zakrztusiła się, i lekkim szarpnięciem dała mu znać, żeby ją puścił. Nacisk łapska zelżał, ale ręka nie została z jej głowy cofnięta. Nie mając kompletnie żadnego wyboru, obciągała mu dalej, starając się, by jak najszybciej skończył i tym samym skończyła się jej udręka. Po kilku minutach udało jej się wywojować tyle, że pomrukujący z zadowolenia Ian zdjął swoją dłoń z jej tyłu głowy. Mając odrobinę swobody, skupiła się tylko na obrabianiu ustami główki jego kutasa a obejmującą trzon dłonią zaczęła wykonywać rytmiczne i coraz szybsze ruchy w górę i w dół. Tego nie był w stanie długo wytrzymać, minuta, ...
«1234...7»