Bartek, filozofia i sok jabłkowy
Data: 07.09.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Anabelle, Źródło: Fikumiku
Bartek. Student kulturoznawstwa. Dwudziestoletni typ pół-nerda, można rzec typowy przedstawiciel swojego rodzaju. Z wyglądu i charakteru. Chudy, dłuższe włosy, niezbyt gęsta bródka, dobrze przystrzyżona na czubku brody, okularki na lekko zadartym małym nosie, nadające twarzy jeszcze bardziej zarozumiałego wyrazu, i srebrna obrączka na kciuku. Jego najlepsza przyjaciółka – Iza, mówi mu, że jest tak brzydki, że aż seksowny. Oczywiście tylko tak mówi, bo teoretyczny seks z Bartkiem, byłby dla niej jak kazirodztwo – znają się szmat czasu. Od początków liceum. Wspólne seanse RPG, organizowanie LARP-ów i eventów, domowe nasiadówki – wszystko to sprawiło, że znają się jak łyse konie. Zbyt dobrze na ten tego. Zresztą Bartek to chyba gej. Tak się mówi „w towarzystwie”. Dla niej to nieważne, lubi jego inteligencję, społeczne wyoutowanie, sarkastyczny, czarny humor, zblazowanie i ironię. Jest przemądrzały, to prawda. Ma się za inteligentniejszego od większości ludzi, ale Iza woli widzieć jego zalety. Dlatego ciągle się przyjaźnią, nawet teraz na drugim roku studiów ( wybrali ten sam kierunek ). Kamila. Rozwydrzona, bogata, wypindrzona i rzucająca się w oczy krzykliwym imagem oraz głupim i głośnym śmiechem, studentka trzeciego roku czegośtam. Bo Bartek i Iza nie mają pojęcia, co taki ktoś jak Kamila mógłby studiować. Barbizm? No dobra, ciało ma idealne, ładna jest – trzeba przyznać, nawet pod toną make-upu. Dość wredny charakterek nie zniechęcał Bartka, przecież sam uchodził za ...
... społecznego wyrzutka. Zniechęcały go inne rzeczy. Kamila była "popular", a on był hipsteryzującym nudziarzem. Ogień i woda. Poza tym, była pusta. Wydmuszka. Zwyczajna lala. A Bartek miał swoje zdanie na temat tego typu panienek ( tak samo jak na temat większości ludzi ) i zdanie to wyrażał najczęściej kpiącym parsknięciem. Z Kamilą znali się także z ogólniaka. Chodziła do klasy wyżej i już wtedy była ikoną pustostanu i głupoty. Nie lubili się ze szczerą wzajemnością. Ona uważała go za totalnego dziwaka. Wkurzał ją tymi swoimi kpiącymi uśmieszkami, wyniosłością, zarozumiałością, artystycznym imagem oraz tym, że był tak inteligentny, a teraz – na uczelni, sprawował poważne funkcje w studenckim środowisku, i z jego zdaniem liczyło się wielu. Dupek. I w dodatku chyba-pedał. Tamtego wieczora na jakiejś kolejnej imprezie w akademiku, ich spojrzenia kilkakrotnie się spotkały. Widziała w jego oczach ironiczną kpinę i zaczęło ją to wkurzać. Dlaczego on nie patrzy na nią tak, jak patrzą inni faceci? Dlaczego nie rozbiera jej wzrokiem, nie patrzy na jej cycki, tyłek, usta. Dlaczego nie widzi w jego oczach pożądania? Chyba to prawda, co o nim gadają. Jest ciotą. Musi nią być, przecież inaczej by nie wytrzymał. Co za smętny gnojek. Nudziarz i bufon. Takie myśli snuły się po głowie Kamili. Trudno jej było pogodzić się z faktem, że jest ktoś – chłopak, Bartek – ten zarozumiały pętak, któremu ona, Kamila, najseksowniejsza laska na uczelni, jest całkowicie obojętna. W dodatku on ma przyjaciółkę w ...