-
Kara za pyskowanie.-Wybawicielka
Data: 10.09.2018, Autor: MrocznyAssasyn, Źródło: Lol24
... do swojej nauczycielki, szedł cicho z Alicją. Bał się tego co ona może z nim zrobić, miał jednak nadzieję że nie będzie tak źle jak mogłoby być gdyby został u nauczycielki. Szedł potulnie z nią, po chwili byli przy jej aucie. -Wsiadaj...-rzuciła ostrym tonem, po czym sama usiadła za kierownicą. Chłopak wykonał polecenie bez namysłu, wiedział że posłuszeństwo działa na jego korzyść. Po chwili już jechali, nie zwracał uwagi na to gdzie jadą. W ciszy patrzył w podłogę auta, nie ruszał się. Słuchał spokojnie dźwięku silnika, nie chciał myśleć o tym co z nim dalej będzie. Po kilkunastu minutach stanęli. -No zmykaj do domu...-rzuciła spokojnie i spojrzała na niego. Spojrzał na nią niepewnie, wyjrzał przez okno auta i zobaczył swój dom. Siedział cicho i wrócił wzrokiem na Panią Alicję, patrzył na nią nierozumnie. -No co tak się patrzysz?-spytała lekko się uśmiechając.-Możesz iść... -Ale...-spojrzał w jej oczy nieśmiało, opuścił wzrok i zaczerwienił się.-Miałem oberwać... -Ty chyba lubisz obrywać co?-uśmiechnęła się ciepło i położyła dłoń na jego policzku, patrzyła spokojnie w jego oczy.-Jakby co dałam Ci wycisk...Powiedz mi tylko co takiego zrobiłeś że tak bardzo chciała Cię katować? -Bo ona powiedziała że gapię się obleśnie aaaa ja..powiedziałem że ona chyba fantazjuje o mnie...-opuścił wzrok i dodał szeptem-Żałuję tego... -Pyskaty jesteś...-rzekła rozbawiona i pogładziła go po policzku.-Wisisz mi przysługę, zostaw mi swój numer.-rzuciła spokojnie podając mu swój telefon. -Dziękuję..-szepnął i chwycił go, po czym szybko wystukał swój numer.-To ja uciekam...-rzekł weselszym tonem i dodał-Dobranoc...-wysiadł szybko jakby bał się że go zatrzyma. -Dobranoc..-odrzekła zadowolona, później chwilę patrzyła jak odchodził. Zapisała sobie jego numer w pamięci telefonu, po czym zadowolona odjechała. Zapraszam do komentowania i pisania wiadomości. Mam nadzieję że podobało wam się opowiadanie.