-
MW-Grecja Rozdzial 24 Pieciomasztowiec
Data: 11.09.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... zdania, mówić chwilowo nie może, buzię wypełnia jej moja pała, podnosi za to oba kciuki. - To zakładamy spółkę? Aportem wnosimy nasz żaglowiec. - Spółkę celem wspólnego spółkowania? - Hahaha… tak napiszemy w statucie. - Jaki sąd to zatwierdzi? - Wystarczy uścisk ręki. - I toast! Brodaczom staje, gdy spuszczam się głęboko w buzi Honey, a ta przełyka. Spełnia toast, potem dwa następne, klęcząc pracowicie przed Timem i Jonem. Umowa nabiera mocy prawnej. Tak nam się przynajmniej wydaje, Honey jest innego zdania. - No jak to, panowie? Ja spełniłam toast trzy razy pod rząd spermą każdego z was. A wy? Pierwszy klękam przed Honey, nawet nie muszę głęboko lizać - miodzik wręcz skapuje jej z cipy. Spełniam toast. - Smaczna jesteś, Kochanie. - Sam miód – potwierdza Tim, on jest następny. Jon jako ostatni wylizuje miodną pizdę. Musi się więcej nalizać, za to daje Honey orgazm. - Co się dzieje? – Dorka dawała bliźniakom gdzieś na drugim końcu plaży; przybiegła, gdy usłyszała chrapliwy krzyk Honey. - Nic. Właśnie doszłam – tłumaczy jej Honey, cokolwiek się rumieniąc. No i tym razem się zapomniałam. - Nie ma się czego wstydzić, każda ma inaczej. Kaśkę słyszałaś? - Ten wysoki, świdrujący dźwięk? Tak! - My to nazywamy wysokim „C” – wtrącam. - Na bezludnej wyspie jesteś, nie musisz się pilnować – mówi jeszcze Dorka. – Zresztą oni to lubią. - Jeszcze jak! – odpowiadam za wszystkich „onych”. – Lepiej, żeby krzyczały, niż gryzły! Lia, ...
... która tylko przysłuchuje się naszej rozmowie, zaczyna się bawić moim przyrodzeniem. Z wiadomym skutkiem. Zadowolona z efektu, proponuje dokończenie zabawy bez używania rąk. - Też bym sobie kiedyś pokrzyczała – mówi sprowadzając mnie do parteru. - To już wiesz, że nie musisz się krępować. - To nie tak – odpowiada, wzdycha, gdy mnie dosiada. Uwięziwszy mnie w swoim ciasnym loszku dodaje – bo ja z tych gryzących jestem… - Toś popadł w kałabanię! – śmieje się Tidżej obserwując, jak Lia mnie ujeżdża. Zresztą wszyscy się gapią w oczekiwaniu na finisz. - Ciekawe, jak się Ali wytłumaczysz z tych malinek… Nie odpowiadam na zaczepkę, zaciskam zęby, Lia gryzie naprawdę mocno! Nie spuszczam Toma lub Jerry’ego z oczu, gdy, już po wszystkim, nachylam się do uszka Lii i coś szepcę. Lia kiwa głową i podchodzi do tego złośliwca. Łapie go za jądra, żeby nie uciekł i… - Właśnie usłyszałam, że uwielbiasz 69. Tidżej patrzy na moje ramię z wyraźnym śladem ząbków Lii, na jej złośliwy uśmieszek… - Nie!!! Za późno! Teraz ja mam ubaw, gdy oboje dochodzą w swoich ustach nawzajem. * * * Zamoczyć, już pewnie dzisiaj nie zamoczę, ale zawsze można porozmawiać. Zwłaszcza trzymając w dłoniach takie śliczne cipki. - Skąd pomysł na takie fryzurki? – Pytam, nawijając te wyjątkowej długości włosy na palce - Właśnie z mangi – mówi Yuki. - Wiedziałyśmy dużo wcześniej, że jedziemy do Europy – opowiada Suki – a słyszałyśmy o fascynacji Europejczyków długimi włosami łonowymi ...