1. Sarna


    Data: 15.09.2018, Autor: Micra21, Źródło: Lol24

    ... kamieniu, przez cały czas trzymając się za ręce. W milczeniu obserwowali drobne fale, rozbijające się z delikatnym szumem o małe otoczaki na brzegu. Reszta towarzystwa już dawno wróciła do portu, więc na plaży zostali sami.
    
    W głowie Moniki myśli galopowały z prędkością światła. Oczywiście, spore zgrubienie w kąpielówkach Roberta nie uszło jej uwagi. Dotychczas nie miała żadnych doświadczeń seksualnych, może poza jakimiś drobnymi pieszczotami z dawnym chłopakiem, ale to było rok przed maturą. Wiedziała, że inne koleżanki spały ze swoimi partnerami, ale jeszcze nie czuła takiej potrzeby. Sama czasem dopieszczała się, ale tylko sporadycznie. Całą energię kierowała na zdanie matury i przygotowanie do egzaminu na Akademię Sztuk Pięknych. Dopiero teraz, kiedy zobaczyła Roberta, poczuła chęć nawiązania bliższego kontaktu, nawet bardzo bliskiego. To uderzyło ją niesamowicie mocno, ale zarazem nie bała się tego uczucia. Nagle zapragnęła go jako mężczyzny, partnera życiowego i przyjaciela. Wszystko naraz... zadrżała.
    
    – Co się stało? – Robert złapał ją mocniej za rękę, równocześnie drugą objął drobne ciało.
    
    – Nie... nic.. – odparła cicho.
    
    – Przecież czuję... – szepnął miękko, prosto do ucha dziewczyny. – Powiesz mi?
    
    – Nie wiem... to jest nierealne, niemożliwe, żeby było prawdą. – Przytuliła się mocno do siedzącego obok.
    
    Robert zwrócił twarz w stronę Moniki i uważnie spojrzał w oczy. Nagle pochylił się i dotknął jej warg swoimi ustami. Oddała pocałunek z siłą, jakiej ...
    ... się nie spodziewał. Przywarła do niego całą sobą. Oczekiwała od niego tego pierwszego kroku, teraz już nic nie mogło jej powstrzymać. Wszystko dookoła przestało istnieć, tylko ona i on, nawet twarde kamienie im nie przeszkadzały. Trwali tak przez kilkanaście sekund, języki mocno walczyły o to, który wtargnie do ust przeciwnika. Dopiero jak zabrakło im powietrza, oderwali się od siebie.
    
    – Do dziś widziałem w tobie tylko małą dziewczynkę, a w międzyczasie dorosłaś – Robert wydyszał te słowa prosto w usta dziewczyny. – Co było, to już nieważne, właśnie zrozumiałem, że cię kocham. I na ciebie czekałem...
    
    – Ja jeszcze nie wiem tego na pewno, ale jak nasze spojrzenia trafiły na siebie w Pałacu Dioklecjana, to dotarło do mnie, że bardzo mi się podobasz, zatkało mnie... – wyszeptała cichutko. I dodała, jakby przerażona tym, co się wydarzyło. – Już późno, wracajmy na jacht.
    
    Wstali z nagrzanych słońcem kamieni i wolno, trzymając się za ręce, wracali w stronę portu, przystając co chwilę na krótkie pocałunki. Na pokładzie czekała na nich kolacja.
    
    Po posiłku Kasia przysiadła w kokpicie obok Moniki.
    
    – Długo was nie było – zaczęła. – Oczy ci promienieją. Wydarzyło się coś...?
    
    – Musieliśmy chwilę porozmawiać – odpowiedziała, czując, jak jej policzki płoną czerwienią.
    
    – Tylko mi nie mów, że zakochałaś się w moim bracie! – Z przekornym uśmiechem Kasia odwróciła twarz w stronę koleżanki.
    
    – A właśnie, że tak się stało... chyba... – odparła poważnie. – Spadło to na mnie jak ...
«1...345...8»