1. Przysługa


    Data: 17.09.2018, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... się, wypełniał cały pokój i wręcz gęstniał. – Daj mi, daj mi - zmieniła melodię swoich pojękiwań. Opadłem na bok, podsunąłem jej jedną nogę pod siebie a drugą położyłem na ramię, nawet na chwilę z niej nie wyszedłem. Teraz mogłem pieścić jej piersi jedną ręką a drugą trzymając za pośladek kciukiem dopieszczać jej pizdeczkę. Słyszałem jak każde moje wtargnięcie w jej wnętrze kończy się klaśnięciem mokrych ciał i rozpryskuje drobne kropelki jej wciąż wydzielającej się wilgoci. Zauważyłem, że Justyna otworzyła oczy i patrzyła na mnie powtarzając zachrypniętym już głosem – tak, tak, tak... czułem, że za chwilę wybuchniemy. Justyna dosłownie zawyła, cała jakby zapadła się do środka na ułamek sekundy zacisnęła się na moim członku, który jakby czekał na ten znak, bo natychmiast wlałem w nią wszystko, co zebrało się we mnie. Jej cipa i mój kutas pulsowały w szaleńczym rytmie, kolejne porcje mojego nasienia odbijały się od jej wnętrza i wypływały na pościel. Oddychaliśmy głośno, przygarnąłem ją, nasze mokre ciała przylgnęły do siebie. Zaczęła całować mnie w oczy, usta, czoło, szyję. Jej oddech uspokajał się, uśmiechnęła się. Po chwili sięgnąłem po wodę mineralną i wypiłem łyk podałem butelkę Justynie. Piła wielkimi haustami, opadła na poduszkę i za chwilę już spała. Byłem cały spocony i kolejna moja wizyta pod prysznicem była konieczna. W kuchni zrobiłem sobie kawy i przyjaźnie spojrzałem na talerz z kolacją. Miałem miękkie nogi, kac minął, ale w głowie miałem mętlik. Czemu ta ...
    ... kobieta, której jeszcze dzień wcześniej nie znałem znalazła się w moim łóżku? Jako dupa jest pierwszorzędna, pomyślałem a mój fiut drgnął. W kuchni na szczęście był mały stołek usiadłem i dopijając kawę patrzyłem na nocny pejzaż za oknem. Justyna spała na brzuchu w takiej pozycji jak by fale wyrzuciły ją na brzeg. Usiadłem na brzegu tego nietypowegoi legowiska, które świetnie sprawdziło się w erotycznych igraszkach. Zsunąłem z niej prześcieradło, którym była okryta, nawet nie drgnęła. Miała lekko opalone ciało bez znaków po kostiumie, czyli opalała się nago. Dotknąłem palcem jej pośladków, zamruczała coś przez sen. Położyłem się obok i zasnąłem. Obudził mnie lekki hałas. Za oknem świtało. Przed łazienką stała naga Justyna i wycierała się. Była tym zajęciem pochłonięta całkowicie. Patrzyłem na jej ciało i zgrabne ruchy z prawdziwą przyjemnością. – Czy mówił Ci ktoś dziś nad ranem, że jesteś śliczna – powiedziałem. Odwróciła się w moją stronę podeszła kilka kroków, uśmiechnęła się i cicho powiedziała – słyszę to pierwszy raz dzisiejszego dnia rano, ale jeśli do wieczora wytrwasz w tym twierdzeniu będę zadowolona. Ze zmiętej pościeli wyciągnęła swoją długą sukienkę i nie zakładając jej zaczęła wchodzić schodami na górę. Zatrzymała się u szczytu i powiedziała: Twoje wejście po przyjeździe zakończyło się wielkim pijaństwem, wczoraj rano do jednego z uczestników tego balu przyjechało pogotowie, nikt Ciebie nie wini o to – mówię żebyś wiedział. Pytali się o Ciebie, powiedziałam, że ...
«12...456...12»