Maturzystka - 3.
Data: 29.04.2018,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
Część 3.
Stałam pochylona na środku polanki. Cały czas czułam ból wykręconych rąk. Wanda chwyciła mnie za kark i pchnęła głowę jeszcze niżej, a dwie dziewczyny z paczki zamieniły się z tymi ‘nowymi’ i równie mocno wykręcały moje ręce.
– Dajcie mi spokój! To boli! Przecież nie ucieknę! – prosiłam płaczliwym tonem. Cały czas patrzyłam na własne buty.
– Ewka, jesteś nam winna przysługę! – przypomniała jedna z tych, które chwyciły mnie na ścieżce.
– Dzięki, dziewczyny! Nie zapomnę! A może znajdę ciekawszą rozrywkę?
– O, chętnie skorzystamy! – obie zaśmiały się. Im wyraźnie spodobała się taka propozycja. – Cześć, dziewczyny! – Wesoło pożegnały się ze wszystkimi, zabrały torby i zniknęły z polanki.
Ewa rzuciła do swoich koleżanek jakieś polecenie. Nic nie zrozumiałam, ale po chwili taśmą zakleiły mi usta! Jedna trzymała mi głowę, więc moja szarpanina nie zdała się na wiele. Potem zdjęły mi buty, rozpięły i kilkoma szarpnięciami ściągnęły spodnie. Teraz Alicja powoli zsuwała mi majtki. Mruczała jakąś melodię, dziewczyny chichotały rozbawione jej zachowaniem. Protestowałam, ale w ogóle nie reagowały. Ala stała z boku, machając moimi majteczkami. Czułam się podle, obnażona i trzymana przez dwie dziewczyny.
Ewa powoli podeszła do mnie.
– Co my tu mamy? – Pytając, sięgnęła do krocza. – O, ładnie wygolona – delikatnie pogłaskała łechtaczkę, prowokacyjnie patrząc mi w oczy. Miała chłodne dłonie. Któraś z przyglądających się parsknęła śmiechem. Inna zawtórowała ...
... jej.
Wzdrygnęłam się. Odchyliłam głowę w bok.
– Co? Nie lubisz zabaw z dziewczynami? Nie szkodzi. Nauczysz się... Przyzwyczaisz... A potem polubisz. Spoko... – zamruczała, kiedy paznokciem drapała moje wargi. Dziewczyny cicho śmiały się, słysząc jej słowa. – Grażyna, mamy dla ciebie szeroki wachlarz propozycji, ale przede wszystkim musisz być uległa i posłuszna! – jej głos zabrzmiał, jakby chciała podpisać umowę i oferuje mi super bonus.
– Wredna kurwa! – podsumowałam w myślach zachowanie ich szefowej.
– Dla nas musisz być grzeczną suczką! – Dostrzegła moje niezadowolenie. Spoważniała i zareagowała. – Pamiętaj, na razie możesz chodzić na dwóch łapkach. To przywilej – dla podkreślenia wagi słów paznokciem mocno drapnęła łechtaczkę.
Zabolało. Cofnęłam biodra.
– Ej! Nie uciekaj. Nie masz dokąd – grupa bawiła się jej komentarzami i moimi reakcjami. – Wandzia, rozpakuj naszą zabawkę!
Ewa cofnęła się, a „Gruba” rozpinała mi bluzkę. Tymczasem szefowa z uśmiechem przyglądała się czynnościom Wandy i z niecierpliwością poruszała palcami jak pianista przed pierwszym dotknięciem klawiatury. Dziewczyny chichotały. Dla nich to był fajny spektakl.
– Dzięki, Wandzia – ich szefowa podeszła do mnie i podciągnęła mój stanik nad piersi. – No, laski, zobaczcie, ale cycki ma nasza zabawka! – Była zaskoczona ich wyglądem. – Myślałam, że masz mniejsze. O, i brodawki sterczą! – podrapała jedną, potem drugą. – Jakie twarde...
Dziewczyny przyglądały się, słuchały szefowej i ...