-
Maturzystka - 3.
Data: 29.04.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... Wandzia, ustaw naszą zabawkę! I pokieruj nią! – zarządziła rozbawiona Ewa. Wanda ochoczo kiwnęła głową, chwyciła mnie za kark i zmusiła do klęknięcia. Podeszła Monika z odkrytym kroczem. Jak gdyby nigdy nic! No, szok! Podciągnęła bluzkę i wypięła biodra. Wanda przytrzymała mnie za głowę i nosem dotknęła do łechtaczki Moniki. Nie chciałam na to pozwolić, usztywniłam kark, ale na niewiele się to zdało. Wanda naprawdę była silna. Wykręcanie rąk ułatwiło jej ustawienie mnie. Przegrywałam z takim bólem. „Gruba” zbliżyła mój nos do krocza Moniki. Poczułam urynę zmieszaną z wanilią. Dziewczyna poruszała moją głową i czułam jak mój nos głaszcze łechtaczkę. Była wilgotna! Monika była podniecona! Na razie ucisk był dość delikatny. Reszta przyglądała się i śmiała. – Monia, masz nową kochankę! – Coś małomówna! – Ale za to jaka robotna! Nawet nie ma czasu, żeby pogadać! – Zlej się w usta! – Nie, lepiej do nosa! – Nie! No co ty! I będzie wiedziała, co Monia wciąga! Wszystkie śmiały się. Świetnie bawiły się. Monika też wyglądała na zadowoloną. Nie krępowała się swojej nagości w obecności koleżanek. Domyśliłam się, że takie zachowanie nie jest dla nich czymś nowym. – Wanda, jest okazja! Niech Grażyna wyrucha Monię! – rozbawiona Bogusia zachęciła Wandę. – Dobra – zaśmiała się dziewczyna i mocniej przycisnęła moją głowę do podbrzusza Moniki. Ta kiwnęła głową i mocniej wypięła biodra. Poczułam, że jest wilgotna. Nos jakoś wchodził do jej pochwy. Niezbyt ...
... głęboko, ale wystarczająco, żeby nagle zabrakło mi powietrza. – O, jaka chętna do rżnięcia! – Widać, że lubi, tylko wstydzi się! – Monia, ona zakochała się w tobie! Wanda brutalnie przycisnęła mój nos do krocza i gwałtownie poruszała głową. Histerycznie szarpałam się, żeby złapać choć trochę powietrza! Jej śluz wdarł się w moje nozdrza. Dusiłam się! Wanda odsunęła moją głowę od pochwy. Z nosa leciał mi śluz, z oczu łzy. Dziewczyny prawie płakały ze śmiechu. Monika uśmiechała się zadowolona i zapinała spodnie. Teraz Ilona wszystko filmowała i właśnie wyłączyła komórkę. Ewa przyklękła i chwyciła mnie za szyję: – Jutro, zabawka, w spódniczce i bez majtek jesteś w szatni. Zapamiętaj, to są tylko igraszki, ale moja cierpliwość kończy się! Po tych słowach brutalnie ścisnęła szyję, szarpnęła mną i rzuciła na plecy. Podniosła się, wzięła torbę i wraz z koleżankami opuściła polankę. Wszystkie były w świetnych humorach i głośno komentowały całe wydarzenie. Lubiły takie zabawy. Zerwałam taśmę z ust i głęboko oddychałam. Usiadłam. Dłonią wytarłam nos. Cicho płakałam. * Następnego dnia przyszłam do szkoły bez majtek. Nawet byłam zadowolona! Po prostu miałam psychiczny komfort, bo wiedziałam, że wypełniłam polecenie. Wanda sprawnie obmacała mnie w szatni. Kiedy próbowała wepchnąć palce do pochwy, gwałtownie cofnęłam biodra. – Ej, ty! – warknęłam ostrzegawczo. – Spoko! – uśmiechnęła się. – Dobra z ciebie sunia! Tylko teraz nie próbuj zakładać majtek! – Z ...