Niebezpieczne doznania 3
Data: 23.09.2018,
Autor: Castor, Źródło: Lol24
... piersiach równie dobrze, jak jego właściciel.
Przesunęła wzrokiem po całej skąpanej w ciepłym beżu, bieli i brązach przestrzeni. Nie spodziewała się takiego ciepłego klimatu.
Styk zatrzasnął za nimi drzwi.
- Nareszcie w domu - zawołał. Słysząc te słowa, dziewczynę przeszył dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Pierwszy raz była z nim naprawdę sama, obawiała się nadchodzącej nocy.
Złapał ją za rękę.
- Chodź, oprowadzę cię. - Uśmiechnął się do niej zawadiacko.
Teraz znów zachowywał się inaczej. Prowadził ją przez dom bardziej na luzie. Jego spojrzenie i mimika przybrały najłagodniejszą formę, jaką Eliza mogła u niego zobaczyć.
- Możesz w pełni poruszać się swobodnie po domu. Pomoc domowa jest pięć razy w tygodniu, weekendy ma wolne.
Zatrzymali się przy drzwiach.
- Odśwież się, Powinnaś znaleźć też parę ubrań w szafie.
- Wiedziałeś, że się zgodzę?
Styk wzruszył ramionami.
- Zakładałem wszystkie opcje. - Odburknął i odsunął się od ściany.
Zatrzymał się na wprost dziewczyny. Przyglądnął się badawczo.
- Uklęknij. - Polecił tym swoim gardłowym głosem. Eliza zadrżała, zawahała się, ale posłusznie wypełniła jego wolę. Spojrzała na niego tymi swoimi wielkimi uroczymi oczami.
Jego twarz przybrała posągowy wyraz. Uniósł dłoń w geście, aby podała mu swoją. Gdy tylko nadgarstek Elizy znalazł się w dłoni Styka, mężczyzna ustawił płasko jej dłoń na swoim rozporku.
Czuła pod dotykiem jak był twardy i wielki. Wziął ze świstem głęboki oddech, gdy jej dłoń ...
... mocniej dosięgła jego kutasa przez materiał spodni.
Spuściła wzrok, wstydząc się tego, co robiła.
- Spójrz na mnie. - Huknął groźnie. - Będziesz grzeczna prawda?
Pokiwała głową.
- Chcę to usłyszeć!
- Tak.
W oczach Styka zatańczyły triumfalne ogniki, ale jego głos nadal był zimny.
- Rozepnij i zacznij go ssać.
Tego obawiała się najbardziej. Klęczała u jego stóp. Spoglądała w jego nieprzeniknione oczy, zawładnął ją, a teraz chciał upodlić.
Ale ona nie da sobą tak łatwo pomiatać.
Jak profesjonalistka chwyciła zamek przy rozporku. Odpięła guzik i zsunęła ubiór odrobinę w dół, prowokując, że jego fiut wyskoczył przed nią na wolność.
Dosięgła jego wyniosłą kolumnę obiema dłońmi. Kciukiem jednej zatańczyła na samym czubku, sprawiając, że Styk nad nią jęknął przeciągle. Domagając się spełnienia, chwycił jej głowę i nakierował, aby wzięła go do buzi.
Zrobiła to, jednak na swoich zasadach. Kawałek po kawałku brała go do ust, ssąc przy tym z taką mocą, że Styk mocniej zacisnął dłoń na jej głowie. Wysunął w przód biodra.
- Cholera jasna - Zaklął.
Eliza pomalutku wypuściła z ust jego fallusa, na co on jęknął z frustracji, po czym chwycił się ściany, nie mogąc ustać na nogach, gdy zaatakowała, unosząc jego stwardniałego penisa i odsłaniając woreczek mosznowy, polizała językiem w górę aż po czubek żołędzi.
Przyspieszyła. Lizała, jakby właśnie pałaszowała lizaka albo loda. Jego penis napęczniał jeszcze bardziej. Był blisko.
Znów wsunęła go sobie ...