Kobiety mojego życia - Rozdział 3
Data: 28.09.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Aga, Źródło: Fikumiku
... ukratkiem napalał się na siostrę, która znacznie bardziej przyciągała jego wzrok. - No w końcu przyjechał mój synek z rodzinką! – to była mama Krzyśka która w końcu dołączyła do reszty w korytarzu. - No cześć matka! – przywitał się Krzysiek. - Dzieńdobry – powiedziała Monika. „Znowu się zaczyna” – pomyślała sobie z przekąsem. Zagryźć zęby i jakoś to przeżyć, to jedyne rozwiązanie – tłumaczyła sobie. Umysł Moniki natychniast zabrał się do szukania okazji do podniet, których była ona spragniona. Pierwszy w kolejce był teściu, którego Monika postanowiła szczuć ile tylko wlezie, by ślinił się na jej widok nawet w obecności reszty rodziny. Kręcił ją fakt, że Rysiek się na nią napala, nie robiąc sobie wiele z tego, że jest żoną jego syna. Sam by pewnie mu chętnie pokazał jak należy się zajmować taką kobietą. Głód seksualny Moniki sprawiał, że już w drodze do Zielonej Góry wyobrażała sobie jak pieprzy się z ojcem Krzycha. Nie uprawiając regularnego seksu od ponad roku była gotowa zrobić to i dać dupy starszemu panu, który jeszcze byłby jej za to wdzięczny. A najchętniej zrobiła by to na oczach swojego męża by patrzył jak należy o nią dbać. Widziała jak Krzysiek od samego przyjazdu spogląda na siostrę. – „A to zbok, pewnie chętnie by ją wyruchał” – myślała sobie Monia, a w jej głowie pojawiła się scena w której Krzysiek zapina Asię od tyłu przy ścianie w korytarzu w którym właśnie stali, racząc się jej wielkimi piersiami, wypuszczonymi i falującymi pod rozpiętą bluzeczką. ...
... Rodzeństwo uprawiające seks? Był to już chyba szczyt perwersji na jaki Monika mogła wpaść. Chociaż w internecie czytała kiedyś o praktykowaniu stosunków ze zwierzętami, psami, końmi. To było już chore, ale jednak wiązało się z seksem, a więc też podniecało. Monika czytając ów artykuł zastnawiała się, jaka kobieta mogłaby ssać psiego kutasa? Nie wspominając już o samym seksie. Oral był jeszcze czymś wytłumaczalnym, ale psi penis wchodzący w kobiecą pochwę? Samo wyobrażenie tego było czymś jak ze snu, najbardziej perwersyjnego, wyuzdanego snu. Monika choć miała bujną wyobraźnie, nie potrafiła sobie wyobrazić jak mogła by zrobić to z psem? Widziała kiedyś co prawda jak psy to robią, ale nie miała pojęcia czy z kobietą robiły by to tak samo? Chociaż pozycja „na pieska” skądś miała swoje pochodzenie. A jednak były na świecie kobiety preferujące ten rodzaj seksualnej aktywności, a to znaczyło, że uprawianie seksu z psem czy koniem było możliwe. Z kolei to oznaczało przyjemność z tego płynącą. Monika jednak nie czuła pociągu do psa czy konia i cieszyła się z tego faktu. Wystarczyło, że pąciągał ją seks ze szwagrem, czy tak jak teraz z teściem, który i tak był dość kontrowersyjny. Podczas obiadu Monika kontynuowała swoje wcześniejsze postanowienie wzbudzania pożądania w swoim teściu. Raczyła go zalotnymi spojrzeniami i słodkimi uśmieszkami. Gdy na nią patrzył ona czytała w jego myślach...widziała w nich siebie z wypiętym, nagim tyłkiem i szeroko rozstawionymi nogami, proszącą teścia by ją ...