1. Oralnie od masażystki.


    Data: 01.05.2018, Autor: ErmonTwilight, Źródło: Lol24

    ... owal.
    
    Chciała patrzeć mi w oczy. Miałem je jednak zamknięte i delektowałem się powolnymi ruchami. W końcu zbliżyła usta i poczułem ciepły oddech na napletku.
    
    Tego widoku nie mogłem sobie odmówić.
    
    Uniosłem się i oparłem na łokciach. Bez słowa spojrzała mi w oczy. Widziałem w nich wszystko. Czekała na ten moment i miała nadzieję, że będzie wyglądał właśnie tak.
    
    Jak wspomniałem, patrzyła mi w oczy. Złapała tą mocną nić i trzymając się jej, otworzyła usta. Zawahała się na moment. Perfidnie. W miejscu, w którym już czułem gorąc wnętrza buzi. Widziałem, jak się z niej znajduje. Pieściła go samym oddechem, aż w końcu zamknęła usta, chowając w nich najwrażliwszą z erotyczych części mojego ciała.
    
    Jęknąłem z rozkoszy. To nie była błaha przyjemność. Jej zaciśnięte usta pracowały nad dopieszczeniem główki podrygującego penisa. Ssała, lizała jak wyrośniętego lizaka, spijała krople, leniwie opuszczające wnętrze gorącej pały i mruczała przy tym coraz głośniej. Gdy wbiła go głęboko w gardło, zamruczałem bezwiednie. Spojrzała mi w oczy i przyspieszyła. Poruszała głową, traktując ją brutalnie. Rozpychała przełyk twardym kutasem tak mocno, że kilka łez pociekło po policzku.
    
    Pochyliłem się i przetarłem je dłonią.
    
    Głośno przełknęła nadmiar śliny i ponownie wsunęła go sobie do końca. Zwolniła jednak ruchy. Próbowała utrzymać go tak głęboko i pieściła mrucząc. Co chwilę przełykała, co przyprawiało mnie o szaleństwo. Dłonią zebrała nadmiar śliny z mojego podbrzusza i ...
    ... wsunęła między pośladki. Bez trudu odnalazła śliski otwór i wcisnęła w niego palce.
    
    Powoli. Jeden po drugim. Trzeciego nie dałaby rady zmieścić. Zresztą, nie pozwoliłbym jej na to.
    
    Czułem, że jestem bliski eksplozji.
    
    Nacisk od wewnątrz jednocześnie blokował i podniecał. Gdy naciskała mocniej, wstrzymywał orgazm w połowie drogi. Gdy robiła to delikatniej, miałem wrażenie, że zaraz spuszczę się w jej gardło pod ciśnieniem, które wyrządzi jej krzywdę.
    
    Czuła to.
    
    Była mistrzynią w robieniu lodów. Wiedziała dokładnie, w którym momencie i jak dotknąć. Pierwszy raz w życiu spotkałem kobietę, która była mi w stanie dorównać. Z którą mogłem zmierzyć się w kategorii władania ciałem partnera. Weszła w myśli i była w stanie skontrolować moje doznania lepiej, niż sam mógłbym to zrobić.
    
    Byłem jednocześnie dumny, zaskoczony i szczęśliwy.
    
    Zauważyłem, że dłoń dziewczyny zniknęła między udami. Dopadła łechtaczki i szybkimi ruchami niosła jej rozkosz.
    
    Iwona przesuwała ustami i gardłem po całej długości biegnącego do finiszu kutasa.
    
    W końcu zacisnęła usta na jego odsłoniętej główce. Ssała mocno, a dłoń sunęła po członku coraz szybciej.
    
    - Teraz – jęknąłem. – Zrób mi to!
    
    Wystrzeliłem mocno. Czułem, jakbym miał cztery kutasy i spuszczał się naprzemiennie z każdej lufy. Ciśnienie wytrysku wyzwalało jej zachwyt. Widziałem, jak szybko przełyka po każdej salwie, zaskoczona objętością.
    
    Jęczała równo ze mną. Kręcenie śliskim guziczkiem między nogami, przyniosło swój ...