1. Wakacje by Jack Bean cz. 11 i 12


    Data: 11.10.2018, Autor: Frogg, Źródło: Lol24

    ... zapytała:
    
    - Jak ci się podoba?
    
    Tom tak seksownie ubranej żony już dawno nie widział. Miałą na sobie luźną, tęczową bluzkę, wysoko zabudowaną z przodu i z olbrzymim dekoltem na plecach. Bluzka u góry trzymała się tylko na sznureczkach zawiązanych z tyłu karku. W czasie poruszania lekko odstawała po bokach pozwalając czasem ujrzeć zarys piersi. Zauważył, że nie włożyła biustonosza. Jej cycki przyjemnie falowały w ruchu, przyklejając się do miękkiej tkaniny. Do tego założyła białą spódniczkę mini ściśle oblepiającą jej zgrabne pośladki. Przez materiał spódniczki widać było kusząco wykrojony obrys majteczek typu tanga. Nogi miała gołe, obute w białe szpileczki z misternie zaplecionymi paskami. Wszystko to uzupełniały złote kolczyki umieszczone w uszach i złota bransoletka, która oplatała pęcinę jej prawej nogi. Paznokcie u rąk i nóg pomalowane miała na ten sam karminowy kolor, co usta. Blond włosy spadały jej na ramiona ciężkimi falami.
    
    - Jeszcze tylko wykończenie – dodała – pryskając perfumami nadgarstki i dekolt.
    
    Rozsmarowała je też na szyi, kostkach i pod kolanami. Tom patrzał jak urzeczony.
    
    - Taksówka czeka – powiedział wreszcie.
    
    Po kilku minutach byli w centrum. Zgodnie z umową Jenny ruszyła do klubu, a Tom postanowił spędzić kilkadziesiąt minut w jakimś barze. Spędził w nim miło czas w towarzystwie poznanych na miejscu Clarka i Roana. Po upływie godziny zaproponował im, żeby przenieść się gdzieś, gdzie można poznać jakieś dziewczyny. Nowo poznanym kumplom ...
    ... nie trzeba było powtarzać tego dwa razy. Razem wkroczyli do klubu, w którym powinna być już Jenny.
    
    Podeszli do baru i zamówili po drinku. Dopiero po kilku minutach w szczelnie zapełnionym klubie Tom wypatrzył żonę. Bawiła się szampańsko z jakimiś dwoma facetami. Po chwili zagadał do niej niby to przypadkiem i po wymianie paru zdań tańczyli razem na parkiecie. Jenny zaprosiła Toma wraz z kolegami do swojego stolika. Jack i Mat, z którymi spędzała czas początkowo nie byli zbyt zadowoleni, z upływem czasu rozchmurzali się i zabawa toczyła się dalej. Wszyscy pochłaniali kolejne drinki. Panowie naprzemiennie tańczyli z kobietą, która bawiła się jak nigdy. Wreszcie koło drugiej w nocy Jack zaproponował przeniesienie imprezy do apartamentu, który wynajmował nieopodal klubu. Tom zgodził się skwapliwie, bo już trochę podpity miał na Jenny straszną ochotę. Myślał, że może uda mu się uszczknąć, co nieco, gdy zostaną na chwilę sami. Zresztą apetyty pozostałych mężczyzn były podobne.
    
    Wyszli wreszcie na zewnątrz nieco ogłuszeni muzyką i oszołomieni wypitym alkoholem. Po kilkudziesięciu metrach stali już razem wewnątrz windy jadącej na szczyt apartamentowca.
    
    Jack przysunął się do Jenny i zaczął delikatnie całować po szyi.
    
    - Wspaniale pachniesz – powiedział. - Nie mogłem się powstrzymać żeby cię nie pocałować.
    
    Jenny spojrzała na Toma. Z jej spojrzenia odczytał zarówno pragnienie jak i strach.
    
    Nie wiedział czy to wypity alkohol czy podniecenie zaczynające tłoczyć mu krew do ...
«1234...9»