-
Ciri - 1
Data: 24.11.2021, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Rivijczyj, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... naprawdę byśmy pozwolili Ci iść dalej i zapewne zginąć w tym lesie, jednak widok tak pięknego tyłka skusił nas aby Tobie pomóc i ocalić Ciebie. - Ocalić mnie? Chyba sobie żartujesz. Nie potrzebuje pomocy - krzyknęła wściekle -zaatakowaliście mnie. Jednak nie myślcie że bez miecza będę bezbronna. Mówiąc to chciała rzucić się na jednego z braci jednak ten tylko lekko odskoczył do tyłu, nie spodziewając się takiej zwinności po nich Ciri z całym impetem przewróciła się lecąc twarzą do przodu. Przed upadkiem uratował ją drugi z braci, który momentalnie znalazł się na nią i złapał ją od tyłu za pierś, pochylając się za nią. Pomógł się jej podnieść na nogi, uważając z troską na jej dłonie. -Przepraszam za ten wybuch. Po prostu nie wiem kim jesteście, ani czego chcecie. - Chcemy Tobie pomóc. I przepraszamy za dłonie. Ale jednak ten Twój miecz nie wygląda jak zabawka, a porządny kawał stali. Jednak jeśli już trochę się uspokoiłaś możemy Tobie pomóc z nimi. Ciri spojrzała w oczy, które w swym ludzkim odczuciu nie wydawały się złe, ani nie czaiło się w nich zło. - Jeśli możecie pomóc z moimi dłońmi to chyba nie mam innego wyjścia Panowie - rzekła - No chyba jednak nie masz. Jednak nie tutaj. Zapraszamy do nas. Ta chatka jest nasza. Nie jest taka skromna jak by się mogło wydawać. Jeśli jesteś głodna to i jadło się znajdzie.- rzekł stwór. - Dla Ciebie jak i dla Twojego wierzchowca - dodał drugi. - Dobrze, chodźmy więc. Po drodze dowiedziała się od nich że ...
... są bliźniakami. Jeden z nich miał na imię Gully, których był odrobinę wyższy i bardziej umięśniony. Drugi nazywał się Jon i jednak mimo wszystko to on wydawał się silniejszy, biło od niego coś jakby taka naturalna aura dodawająca mu witalności. Gdy już byli przed drzwiami Jon prychnał na konia jakby w jego języku a zwierzę potulnie za nim poszło do stodoły. - Wejdź prosze. Rozgość się jak u siebie - powiedział drugi z braci. Jadła i trunków nie braknie. Jednak najpierw zajmiemy się Twoimi dłońmi. - Yhym - odpowiedziała Ciri. - pieką coraz bardziej i ból staje się nie do zniesienia. Wtem Istota chwyciła ją delikatnie za ręce powyżej dłoni i przysuneła do siebie. Dziewczyna omal nie straciła równowagi, jednak silne dłonie jej na to nie pozwoliły. Stanęła przed nim a on położył delikatnie swe ręce na dłoniach kobiety. Ciri sykneła z bólu. Wtem tajemnicze i ciepłe światło jakby wylewało się z dłoni stwora, które koiło ból i łączyło poparzone ręce dziewczyny. Nagle światło znikło a dziewczyna przestała odczuwać ból. - oj jej. Nic nie czuje. Żadnego bólu. Nawet nic nie widać. Dziękuję - mówiąc to pocałowała Gulliego w policzek. - Proszę bardzo. Chociaż nie masz za co bo tak naprawdę to nasza sprawka. Jednak zrobiliśmy to dla Ciebie. - Widzę przecież, że nie jesteście źli. I macie rację, że mój miecz to nie zabawka. No a że nie ma nawet śladu to nie ma o czym mówić. Widzę że dobrze się znacie na magi. Stwór spojrzał na nią i pokonał głową. - A przed czym - ...