Jej mama i mój tata.
Data: 19.10.2018,
Autor: Radeck, Źródło: Lol24
... nagle do łazienki weszła Zuzia. Nie zamknąłem drzwi za sobą, bo tylko wszedłem z brudnym praniem. Przykryłem się szybko ręcznikiem, ale ona chyba i tak coś zauważyła.
- Co robisz? - Ironicznie uśmiechała się do mnie patrząc się na ręcznik.
- Wyjdź mnie chce się siusiu. - Ściskała kolana.
Ja siedziałem gołym tyłkiem na zamkniętej toalecie ze stojącym fiutem, którego zasłoniłem tylko ręcznikiem, pod którym schowałem też majtki Joanny. Totalna wpadka. Utkwiła wzrok na mnie i uśmiechając się poganiała mnie:
- No, pospiesz się.
Czekała aż wstanę.
- No ruszaj się. I tak widziałam, co robiłeś ze swoim ptaszkiem.
Zdesperowany tą sytuacją powiedziałem jej:
- Dobrze, ale zrobisz mi buzią tak, jak robiłaś to mojemu ojcu.
Uśmieszek znikł, widziałem przerażenie na jej twarzy
- To ty, to ty wiesz, wiesz o nas?
- Tak, widziałem was.
- No dobrze, zrobię to, ale najpierw się wysikam.
Musiało jej się już bardzo chcieć, bo przy mnie od razu zdjęła spodnie i majtki. Wstałem jedną ręką trzymając ręcznik, a drugą moje spodnie. Ona usiadła na ubikacji. Patrzyłem się na nią, na jej cipkę, nie zasłaniała się, tryskała z niej struga moczu. Szarpnęła ręcznik mówiąc:
- Chodź bliżej, pokaż mi go.
Ujęła go w dłoń i włożyła sobie do ust. Przytrzymałem jej głowę rozkoszując się doznaniami.
Usłyszeliśmy, że ktoś wszedł do mieszkania. Ja trysnąłem, wciągnąłem gacie i wyszedłem z łazienki.
- Ty już jesteś w domu. - Uśmiechnęła się do mnie mama Zuzi.
Po ...
... chwili do kuchni weszła też Zuzia.
Teraz widziałem w niej zupełnie kogoś innego. Te uśmiechnięte usteczka, które przed chwilą zrobiły mi tak dobrze. Ciekaw byłem czy pozwoli mi na coś więcej.
Długo nie musiałem czekać, bo tej nocy, gdy ja już spałem, to usłyszałem:
- Tomek śpisz?
- Już nie. - Odpowiedziałem.
- Ja zadowoliłam cię, a ty ode mnie znowu uciekłeś.
O czym ona mówi? Czego chce? Nie rozumiałem, co się dzieje, bo dopiero, co ona wyrwała mnie ze snu.
- Mogę wejść?
Wpuściłem ją do mojego łóżka.
- Kiedy ty nas widziałeś?
Nadal nie kojarzyłem, o co jej chodzi, nie byłem jeszcze całkiem rozbudzony. Ona jednak od razu kontynuowała dalej:
- Pamiętasz wtedy, gdy widzieliśmy naszych rodziców, tyś uciekł, zostawiłeś mnie tam samą. Twój ojciec mnie wtedy zobaczył, jak ja ich podglądałam, ale nie powiedział o tym mojej mamie. Ja chciałam potem o tym z tobą porozmawiać, ale ty potraktowałeś mnie jak dziecko. Twój ojciec jest wspaniały. On potraktował mnie całkiem inaczej niż ty. Z nim można porozmawiać o wszystkim. Potem tak jakoś wyszło, że.........., ale o tym, to ty już wiesz.
Milczała chwilę przyglądając mi się. Może chciała, żebym i ja coś jej powiedział, ale co ja miałem jej powiedzieć.
-Ja ciebie Tomek......., no wiesz, ja już dawno ciebie kocham, ale ty nigdy mojej miłości nie traktowałeś poważnie. Dla ciebie ja byłam zawsze tylko dzieckiem.
Przytuliłem ją całując ją w usta. Ta mała cudownie całuje, spodobało mi się. Jej też się to ...