One shot
Data: 06.11.2018,
Autor: Erica, Źródło: Lol24
... Zrobił to tak niespodziewanie, że zupełnie zaskoczył chłopaka. Dopiero po chwili dotarło do niego, co się właściwie stało. Wściekłość jeszcze mu nie przeszła, więc Kenzo ponownie wylądował na ziemi.
- Pojebało Cię, debilu? Czy do Ciebie naprawdę nic nie dociera? Nie jestem pedałem. Ile razy mam Ci to powtarzać?
- W ogóle nie musisz. To, kim jesteś albo nie jesteś, nie ma żadnego znaczenia. – Kenzo wstawał powoli wycierając wargę. – Tak jak to, co przed chwilą zrobiłeś. Możesz mnie uderzyć, możesz mnie tłuc tak długo, aż Ci ulży, ale to niczego nie zmieni. Podobasz mi się.
- Jeeze! Jesteś tępy czy niedorozwinięty? Pieprzony mangozjeb!
- A gdybym Ci powiedział, że to wszystko nie było jedynie dziełem przypadku? Że już dawno zwróciłem na Ciebie uwagę i czekałem tylko na odpowiedni moment, żeby Cię poznać?
Maciek spojrzał na niego, wciąż zły, ale i zaciekawiony. "O czym on mówi?”
- Pamiętasz ten dzień, kiedy na siebie wpadliśmy? Wtedy, gdy spóźniłeś się do szkoły? To nie było przypadkiem. Widziałem Cię już wcześniej i celowo na Ciebie wpadłem. Chciałem Cię poznać. Udało się.
- Jesteś naprawdę porąbany, wiesz? To chore, co mówisz.
- W miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. Nie wiesz o tym?
- Miłości? – Maciek miał już dość tej rozmowy, która do niczego nie prowadziła. – O jakiej miłości Ty mówisz? Między nami nie ma przecież żadnej miłości. I nigdy nie będzie.
- Pokażę Ci, o czym mówię. – Kenzo wstał i podszedł do Maćka. – Próbowałem już, ...
... ale być może nie zrobiłem tego tak, jak powinienem. Spróbuję jeszcze raz, ale teraz się nie opieraj, dobrze? Pozwól mi. – dodał namiętnym szeptem.
Objął rękami głowę Maćka, pochylił się i pocałował go. Delikatnie, ale stanowczo. Początkowo poczuł, że chłopak się opiera, ale wiedział, że to nie potrwa długo. Rozchylił językiem jego wargi, wsuwając go do środka i rozpoczynając penetrację. Chłopak wzdrygnął się i odsunął.
- Nie. – wyszeptał – Nie chcę.
- Owszem, chcesz. – Kenzo tym razem zaczął pieścić językiem jego szyję. – Tylko jeszcze o tym nie wiesz. Ale wkrótce się dowiesz, już ja się o to postaram.
Maciek przymknął oczy. Ze zdumieniem uświadomił sobie bowiem, że pieszczoty Kenzo zaczynają mu sprawiać przyjemność. "Może, jak nie będę otwierał oczu, to będę mógł wyobrażać sobie, że to dziewczyna” – pomyślał.
Kenzo tymczasem wsunął ręce pod koszulkę Maćka podnosząc ją do góry. Jego usta wylądowały na piersi chłopaka, a język niemal natychmiast rozpoczął pieszczotę sutków, drażniąc je i pobudzając. Maciek jęknął i zanurzył ręce we włosach Kenzo, przytrzymując mu głowę. Potem jednym ruchem zdjął koszulkę. Kenzo podniósł głowę i spojrzał na niego z uśmiechem, który znaczył: "widzisz, podoba ci się – mówiłem, że tak będzie.”
Znowu go pocałował. Tym razem Maciek już się nie odsunął. Rozchylił wargi i odwzajemnił pocałunek. Namiętność, z jaką to robił, budziła w nim zdziwienie. Przez głowę przeleciała mu myśl: "całuję się z chłopakiem”, ale to był tylko moment. ...