Po pracy
Data: 19.11.2018,
Autor: janusztracz, Źródło: Lol24
... więcej czasu niż mogłoby się wydawać. Pachniałem nią, a ona mną, w powietrzu unosił się zapach seksu. Pomogłem Agacie finalnie uporządkować papiery i skierowaliśmy się do wyjścia, radośni, szczęśliwi i gotowi na powtórkę wieczorem w domu. Tymczasem, zupełnie niespodziewanie, gdy mieliśmy już wychodzić, Marta, koleżanka Agaty z pracy, zawołała nas z końca korytarza. Agata chcąc nie chcąc, odpowiedziała i poszliśmy w jej kierunku, cóż, nie było wyboru.
- Wiem co tam robiliście... - powiedziała konspiracyjnie Marta gdy podeszliśmy. Zbiło nas dosłownie z nóg. - Przejdźmy tutaj - wskazała nam pokój, z którego przed chwilą wyszła. Martę znałem słabo, parę razy rozmawialiśmy przelotnie gdy odbierałem Agatę z pracy. Sama Agata parę razy o niej wspomniała, nic specjalnego. Gdy drzwi się zamknęły Marta kontynuowała:
- Macie ciekawy wyraz twarzy... bez obaw, nie pójdę z tym do szefowej, chociaż powinnam... - czyli chiała czegoś w zamian.
- Mój warunek jest jeden - kontynuowała robiąc długą przerwę -...zerżniesz mnie porządnie, jak swoją żonę przed chwilą, na jej oczach - spojrzała na mnie wyzywająco.
Zatkało mnie, tego się nie spodziewałem. Agata była równie zszokowana jak ja. Nie wiedzieliśmy za bardzo co zrobić z szantażem Marty. Wtem Agata spojrzała na mnie, jej praca była ważna, nie mogliśmy pozwolić na jej utratę, nawet dla tak wspaniałych chwil uniesienia jakie mieliśmy w sali wykładowej jeszcze parę minut temu... Spróbowałem jednak przemówić Marcie do ...
... rozsądku...
- Marta, masz męża i chcesz się pieprzyć ze mną? W pracy?
- Aaahaa - usłyszałem w odpowiedzi - no nie mówcie, że seks w pracy to coś złego, racja? - uśmiechnęła się zalotnie. - Wybór jest prosty, seks lub donos.
Czyli czekał mnie dzisiaj jeszcze trzeci raz i to co więcej pierwszy w życiu z kimś innym niż Agata. Jakby tego było mało, na jej oczach... Szalony dzień.
Marta miała na sobie średniej długości, czarny jesienny płaszczyk, całkiem ładne botki, była nieco przy kości i starsza od Agaty, ale trzeba przyznać, że nadal miała to coś. Podszedłem do niej nieco zdezorientowany, jej zapach był inny niż Agaty, bardziej agresywny. Nie dało się ukryć, że była totalnie napalona na seks. Przyciągnąłęm ją do mnie zdecydowanie. Oddychaliśmy przez chwilę głęboko, kątem oka widziałem jak Agata siada na krześle przy drzwiach i patrzy na nas. Przybliżyłem Martę do siebie, ręką sięgnąłem pod płaszczyk, dotarłem do jej cipki, była wilgotna i gotowa na mnie. Mnie również ta sytuacja podnieciła. Pomimo dużego wysiłku dzisiaj z Agatą, byłem już twardy. Pieściłem przez chwilę szparkę Marty wsłuchując się w jej postękiwania. Opierała się o jedyny w pomieszczeniu stół ale wywinęła mi się nagle i zasugerowała gestem abym się na nim położył. Szybko dotarła do mojego stojącego fiuta, dla którego spodnie były już zbyt małe. Bez zbędnych rozmów dosiadła mnie. Przez chwilę spojrzałem na siedzącą przy drzwiach Agatę. Wyglądało na to, że udzielił jej się nastrój chwili, jej ręka była w pobliżu ...