1. Po pracy


    Data: 19.11.2018, Autor: janusztracz, Źródło: Lol24

    ... majtek, masturbowała się patrząc na nas...
    
    Tymczasem Marta wyznaczała rytm swoimi biodrami. Jej dojrzałe, czterdziestoletnie ciało skryte pod świetnie dopasowanym płaszczykiem poruszało się zwinnie i pewnie, czułem ją całą. Przypomniałem sobie w tej chwili, że nie założyłem prezerwatywy... chyba zrozumiała moje rozterki, nachyliła się na chwilę i szepnęła mi do ucha, żebym się nie przejmował, jest zabezpieczona. Nie pozwoliłem jej już jednak powrócić do siadu. Chwyciłem mocno jej pośladki, podniosłem nieco nogi i zacząłem mocno posuwać ją w jej zgrabny tyłek unosząc mój rytmicznie. Jęknęła od tempa. Na chwilę zwolniłem, po to aby mogła się wyprostować. Zacząłem rozpinać górę jej płaszcza. Zapięty został zaledwie jeden z trzech guzików. Miała na sobie białą, przyjemną w dotyku bluzkę... nie miała za to biustonosza. Odważnie jak na osobę pracującą ze studentami. Nabrzmiałe sutki wyznaczały linię biustu. Podwinąłem szybko bluzkę i zacząłem bawić się jej piersiami podczas gdy ona wciąż ujeżdżała mnie bez opamiętania. W płaszczu, na biurku, w instytucie. Usłyszałem wtedy kolejny stłumiony jęk, to Agata na krześle najpewniej dochodziła widząc jak rżnę jej koleżankę, w jej miejscu pracy, w pokoju w którym razem pracowały.
    
    Wstałem z biurka. Marta niechętnie zeszła ze mnie, ale nie miała okazji zaprotestować. Usadziłem ją szybko na stole w pozycji na pieska i wszedłem bez zbędnej zwłoki, od tyłu. Prawie siedząc na jej krągłym tyłeczku częściowo osłoniętym przez ledwo zapięty ...
    ... płaszczyk dosłownie wbijałem się fiutem prosto w jej pochwę, mocno, miarowo, zdecydowanie. Jęczała cicho w rozkoszy, bojąc się zaalarmować kogoś głośniejszą reakcją. Agata była już również u kresu sił, wyjęła rękę z majtek i zaczęła delikatnie pieścić swoje piersi. Ścisnąłem w tym czasie pośladki Marty swoimi udami koncentrując się na skutecznej penetracji, chciałem aby mnie czuła. Sama tego przecież pragnęła... Wiedziałem już, że docieram do końca, zwolniłem nieznacznie. Odsunęła mnie, popchnęła delikatnie pod ścianę, uklękła i zaczęła pieścić mojego penisa ustami. Och, naprawdę, robiła to dobrze. Czułem, że za chwile mój członek eksploduje... i zrobił to chwilę później. Moja sperma spłynęła po jej twarzy, włosach, czarny płaszcz nadawał się już tylko do czyszczenia. Wziąłem penisa w swoje ręce i dokończyłem dzieła kierując ostatnie strużki nasienia na jej piersi. Marta wstała powoli, miała w ustach jeszcze moją spermę, ale na jej twarzy rysowała się rozkosz. Zbliżyła się do mnie i szepnęła mi do ucha:
    
    - Pobrudziłeś, to czas wylizać...
    
    Zacząłem od jej ust, całowaliśmy się namiętnie przez dłuższą chwilę... zlizywałem z niej wszystko to co przed chwilą z takim zacięciem wyrzuciłem z siebie. Miała z tego dużo przyjemności. Zatrzymałem się na dłużej przy jej piersiach, ssałem sutki, ssałem brodawki... jednocześnie miarowo pracowałem ręką nad jej szparką. Chwyciła mnie w końcu za włosy i przycisnęła do piersi, a można było w nich utonąć. Po chwili wyprężyła się w ataku ...
«1...3456»