Wspomnienie
Data: 19.11.2018,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Woj, Źródło: Fikumiku
... rozkoszny, zaczynał gaworzyć, przewijałam go, woziłam i usypiałam. W zamian za opiekę nad nim ciocia pozwalała mi patrzeć jak ją ssie. Rok później już biegał, a ja uczyłam go mówić, wyprowadzałam na spacery. Ciocia twierdzi, że mam podejście do dzieci - lubię się z maluchami bawić. Odczuwałam coraz silniejsze potrzeby erotyczne. Bardzo bylam ciekawa jak to jest, kiedy się ma w sobie i na sobie mężczyznę. Zimą przestałam być dziewicą! - najpierw podkradłam mamie prezerwatywy, a potem kupiłam ogórka i ubrałam go, a następnie się nim zabawiałam, aż wsunęłam zbyt mocno i głęboko. Trochę bolało i szczypało. Ale po miesiącu ponowiłam zabawę i tym razem była już tylko sama przyjemność i orgazm. Potem to robiłam już regularnie, jak tylko pojawiał się silny pociąg. Paluszek już nie wystarczał. Kumpele przechwalały się, że mają "to" już za sobą, ale nie wiem czy mówiły prawdę. Tamto lato było wyjątkowe - ostatnie jakie spędziłam u cioci, no i stałam się w pełni kobietą!. Jak zwykle zajmowałam się małym Wojtusiem,-choć miał już ponad dwa latka, pomagałam w domu, to jednak znajdowałam czas dla siebie. W pobliskim lesie odkryłam uroczą polankę. Jeździłam tam rowerem i opalałam się - często nago!. Pewnego dnia, gdy wychodziłam z lasu na moją polankę dostrzegłam opalającą się gołą kobietę - widocznie i ona odkryła moją "świątynię dumania". Przyjrzałam się jej dokładnie - chyba spała - mogła mieć ok 40-stu lat, ciemna szatynka, o ładnym profilu, dużym kształtnym biuście, który wznosił się i ...
... opadał wraz z oddechem. Już miałam sobie iść, gdy z zarośli cichutko wysunęli się dwaj chłopacy, albo raczej młodzi mężczyźni. Niższy nie miał koszuli na sobie, tylko zwiniętą w rękach. Podkradli się do leżącej i tą koszulą zatkali jej usta, by nie krzyczała. Cicho ! cicho bądź to nic ci nie zrobimy! - powiedzieli. Ten wyższy trzymał ją mocno, a mniejszy już zdejmował spodenki. Po chwili wgramolił się między jej nogi i położył na niej. Widziałam wyraźnie jak ręką pomagał sobie wchodząc w jej cipkę. Stałam za drzewem o kilka kroków od koca jak sparaliżowana. Początkowo ona próbowała zrzucić go z siebie, ale potem opadła z sił i poddała się. On pracował wytrwale biodrami, a jej jęki stały się cichsze i wyższe. W pewnym momencie on zesztywniał, zaskowyczał i zszedł z niej. Kobieta leżała i wzdychała głęboko - czyżby sprawiało jej to przyjemność?. Teraz ten duży wsunął się między jej uda i coś mówił do niej i unosząc wysoko nogi pchnął biodrami. Ona jęknęła, podrzuciła łydki opierając stopy na jego ramionach. Wchodził w nią głęboko, powoli i rytmicznie. Rękoma pieścił jej piersi, zdjął z siebie nogi i przygniótł ją całym ciałem, całując twarz i usta. Maglował ją może z 5 min, aż stęknął, wykonał parę szybkich pchnięć i opadł na nią. Chwilę leżeli bez ruchu, a potem ona zaczęła kopać go piętami po pośladkach. Zerwał się z niej, capnęli ubrania i zniknęli w lesie. Kobieta leżała i wzdychała. Sięgnęła dłonią do piczki i nabrała palcami wyciekającą z niej białawą zawiesinę. Wzięła ją ...