1. Prawdziwie Oswieceni Cz 8


    Data: 22.11.2018, Kategorie: Geje Autor: CzarodziejEmrys, Źródło: SexOpowiadania

    Pierwszy dzień szkoły
    
    - Ja pierdolę! O kurwa! Do jasnej cholery!
    
    Takie właśnie okrzyki zdumienia pomieszanego ze złością rozbrzmiewały w stołówce podczas gdy Etan spokojnie spożywał kolejne porcje substytutu chleba. Bezpośrednio po ich małej orgii zasnęli niemal na cały dzień, pozbierali się dopiero pod wieczór. Strumienie ciepłej wody zmyły dowody zniesmaczenia jakimi się okryli jednak więź jaka ich połączyła była zbyt silna aby to sobie wypominali – wstyd także odszedł w niepamięć. (Dla dobra Czytelników nie będziemy opisywać tutaj tego co się stało pod prysznicem… i co trwało dość długo aby ponownie Bohaterowie zapadli niemal w śpiączkę). Po odświeżeniu i kolejnej drzemce napadł ich atak głodu tak wielkiego, że pochłaniali wszystko co tylko pozostało jeszcze w zapasach przepastnej szkolnej chłodni. W przerwach Aron i Zetar przeklinali jak zdarta płyta przetrawiając informacje jakie zdobył Etan. Byli po prostu wstrząśnięci.
    
    - Kurwa! No musimy spróbować! – Po raz kolejny przeklął Zetar.
    
    - Prawda. – Zgodził się Aron ledwo słyszalnym głosem stłumionym olbrzymią porcją substytutu chleba z SEVOX’EM z suszonymi pomidorami. – Zapasy się kończą. Jeśli się stąd nie wydostaniemy to umrzemy z głodu.
    
    - Heeej! Możliwe, że to przez te całą modyfikację tak dużo jemy! Nie widzę abym przybierał na wadze ale jemy zdecydowanie więcej niż podczas poprzednich lat!
    
    Zetarrozpiął kombinezon przyglądając się sobie i pomasował twardy jak skała, umięśniony brzuch. Pękate mięśnie ...
    ... zagrały prężąc się gdy wyginał tułów na boki szukając wałków tłuszczu i ich nie znajdując. Etan zamknął oczy jednak przeklęta wyobraźnia zdołała wytworzyć kolejny chory obraz tańczącego Zetara w kusej spódnicy wyszywanej cekinami. Piękny brzuch co chwila napinał się i wyginał w tańcu na rurze przy akompaniamencie setek cekinów i dzwoneczków przyczepionych nawet do obcisłych, niezwykle kuszących, kusych slipów, w środków których prężył się niczym pyton jego wielki, pulsujący…
    
    - Etan?
    
    Chłopak otrząsnął się nagle i niemal udławił się jedzeniem. Wokoło panowała cisza widać przyjaciele czekali dobrą chwilę na jego odpowiedź, wpatrywali się bowiem w niego ze zniecierpliwieniem, które szybko zniknęło zastąpione zaniepokojeniem. Kaszlał bowiem potężnie niemal wypluwając płuca.
    
    - Wszystko ok? – Zetar zaniepokoił się nie na żarty. Przypadł do niego troskliwie i walił dłonią w plecy podczas gdy Etan wciąż kaszlał wypluwając kawałki nadgryzionego substytutu chleba…
    
    - Taak … wystarczy już. – Wycharczał Etan łapiąc powietrze i zgarniając obrzydliwe, obślinione kawałki jedzenia rękawem na posadzkę. Zetar łakomie spojrzał na pulsujący namiot w jego kombinezonie jednak nic nie powiedział. Poprawił jedynie własnego wojownika w jego wilgotnym gnieździe.
    
    - Dobrze… ekhem. – Zakaszlał dyskretnie Aron dając im do zrozumienia, że oczywiście wszystko to widział, włącznie z nowopowstałym wybrzuszeniem kombinezonu Zetara, który czym prędzej usiadł na swoim miejscu łapiąc się za penisa i ...
«1234...11»