-
Prawdziwie Oswieceni Cz 8
Data: 22.11.2018, Kategorie: Geje Autor: CzarodziejEmrys, Źródło: SexOpowiadania
... masując go lekko z różową twarzą. – Przeczesaliśmy cały budynek jednak nigdzie nie było tej „bramy” – Aron nakreślił cudzysłów w powietrzu. - Wiem gdzie nie ma skanerów. – Wypalił Zetar lekko się prostując i z wielką niechęcią odejmując dłonie z ciepłego wzgórza gdzie wcześniej spoczywały. - Czego nie mówiłeś wcześniej?! – Zdenerwował się Etan sam siebie zaskakując. Nie chciał na niego tak naskoczyć. Zetar skulił się ponownie i unikał jego spojrzenia. Nawet Aron wydawał się zdziwiony tą ostrą reakcją. Ręce świerzbiły Etana aby pomasować uwierającego, i podrygującego w najlepsze członka, jednak nie zrobił tego olbrzymim wysiłkiem woli. – Przepraszam. – Wydusił z siebie po chwili. Przypomniał sobie, że pozostali czują się tak samo jak on. – Dlaczego nie powiedziałeś? – Teraz powiedział to łagodniej ulegając jednocześnie pragnieniu masowania. Natychmiast poczuł bardzo przyjemne ciepło rozchodzące się po całym ciele i mające źródło w jego drugim mózgu posiadającym zdolność zmiany kształtu i wielkości. Poprawiał się dość długą chwilę podobnie jak zgarbiony Zetar. Obserwujący ich w milczeniu Aron również widać dał się złapać w sidła. Jego ręce podejrzanie szybko zniknęły bowiem pod stołem, a chłopak podejrzanie się wyprostował. - Ech i tak nie można tam wejść. To pokoje dyrekcji. – Powiedział Zetar zerkając na Etana z obawą. - Zamknęły się tak samo jak wyjścia do szkoły. - Mają takie same zabezpieczenia? Zetar zdawał się zdziwiony tym pytaniem. Ponownie się ...
... wyprostował uznając chwilowy rozejm. Powoli napinały się i rozluźniały mięśnie jego prawej ręki… humor wyraźnie się poprawił. - Podejrzewam, że mniejsze niż te chroniące budynek z zewnątrz. Pewnie zastosowali cieńszą stal i być może mniej rygli. - Przetniemy to bateriami, choćby miało to trwać rok. – Etan wstał gwałtownie od stołu nagle tracąc apetyt i mając w nosie odstający namiot w swoim odzieniu. - Powiem, że na to nie wpadłem… - Zetar jak i Aron wydawali się zawstydzeni. Oczywiste, że szukali możliwości jak otworzyć drzwi, a nie jak siłą je sforsować. Nie mówiąc nic więcej przysunęli krzesła ku sobie i po kilkunastu minutach klikania w panel kontrolny i przeglądaniu logów wspólnie ustalili, że w drzwiach prowadzących do pokoi dyrekcji są jedynie dwa zamki. Były to zaś zamki analogowe! Zetar pochylał się nad jednym z paneli kontrolnych łączących się z wrakiem szkolnego komputera Deusa. Etan zaś nie mógł się powstrzymać przed głębokim wdychaniem męskiej woni jaką roztaczał wokoło siebie lekko spocony i podniecony chłopak. Zapach ten dolatywał także w nieco odmiennej ale równie kuszącej wersji od strony Arona. Etan trzymał jedną dłoń w okolicach dotykowego panelu komputera aby w razie konieczności muc zatrzymać przesuwające się kolumny znaków drugą zaś dyskretnie ściskał uparcie pulsującego penisa. Zahaczając małym palcem o swoje okrągłe, męskie przymioty i wywołując falę ciepła w całym ciele zwrócił uwagę na swoje niezwykle ciężkie jądra, które powoli kołysały ...