1. Kroniki Tomka


    Data: 07.05.2018, Kategorie: Geje Autor: Jabber Jabber, Źródło: SexOpowiadania

    ... mnie weź, czekam przyleć i mnie weź, czekam przyleć i mnie weź, chcę pokochać anioła" cicho śpiewałem tekst jednej z piosenki gdy przerwała mi moja mama wchodząc do pokoju po wcześniejszym zapukaniu (w końcu się tego nauczyła, dacię wiarę?).- Masz gościa, powiedziała.- Dziś żadnych nie przyjmuję, odrzekłem pesymistycznie.I po chwili w drzwiach zobaczyłem mojego anioła. Strasznie się ucieszyłem na jego widok. Stał w tych drzwiach, i jak zwykle wyglądał nieziemsko. Na jego twarzy gościł lekki uśmieszek, który tak lubiłem. Włożył ręce do kieszeni swojej czarnej bluzy czekając na zaproszenie do środka, tak jak by nigdy tu nie wchodził jak do siebie. Gdy mama zostawiła nas samych, sam się ugościł i zamknął za sobą drzwi. Usłyszałem "Cześć" po czym poczułem jak wchodzi na łóżku. Otarł się swoim ciałem o moje, złapał mój policzek i obrócił moją głowę w swój kierunek i pocałował. Od razu odwzajemniłem pocałunek po czym przerwałem przypominając sobie że mama jest w pobliżu. Zszedł ze mnie i położył się na brzuchu obok mnie.- Cześć, odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.- Co robisz?- Nic. Czekałem na jakiś znak życia od ciebie, odpowiedziałem z nutką złośliwości w głosie.- Przepraszam, po czym jeszcze raz mnie pocałował – przejdziemy się gdzieś?Znowu poczułem się niepewnie. Były dwie opcje – albo chciał mi powiedzieć że chce ze mną być albo że nie. Widocznie tamtego dnia byłem skazany na odrobinę stresu. Chociaż była iskra nadziei skoro mnie pocałował, aż dwa razy. Albo po prostu było ...
    ... to na pożegnanie. Nie no, nie był taki. Chyba nie całował by w ten sposób gdyby chciał to zakończyć? A może? Moje myśli nie dawały mi spokoju. Wstałem z łóżka i skierowałem się do szafy by znaleźć jakieś przyzwoite spodnie w których można wyjść. Filip w tym czasie przekręcił się na plecy, kładąc głowę na mojej poduszce. Zdjąłem spodnie i usłyszałem ciche gwizdnięcie Filipa.- Dopiero co przyszedłem a ty już się przede mną rozbierasz, zaśmiał się.- Spadaj, wymruknąłem walcząc z samym sobą by się nie uśmiechnąć.Ubrałem się, lekko ogarnąłem i wyszliśmy. Nie miałem pojęcia co mnie czeka. Pogoda była nawet nawet. Było może z zero stopni, czy nawet na plusie. Lekko wiało. Przez chwile szliśmy w ciszy. Szliśmy równo przy sobie, chociaż to Filip tak naprawdę prowadził. Czasami nasze ręce lekko się ocierały. Miałem ochotę złapać tą jego dłoń, pragnąłem tego. Cisza była lekko krępująca, przyzwyczaiłem się że z nim nigdy nie jest cicho. Oboje byliśmy strasznymi gadułami. Po jakiejś chwili w końcu przemówił.- Sporo myślałem o nas, zaczął. Podobało mi się że użył słowa nas. Zawsze mógł powiedzieć że myślał o sobie i o mnie, czy coś w tym stylu.- Też sporo myślałem, odrzekłem niepewnie.- Wejdziemy, będzie trochę spokojniej?, zapytał patrząc na McDonalda. Miał rację, Grunwaldzka o tej porze potrafiła być naprawdę głośna i niespokojna.Zamówił dwa Happy Meal'e po czym poszliśmy na górę. Kiedyś był tu specjalny pokój dla dzieci, z takim wielkim samochodem. Zawsze był on frajdą a pokój na ogół ...
«1234...17»