1. Przeprawa


    Data: 06.12.2018, Kategorie: Geje Autor: Matias, Źródło: Pornzone

    ... uporanie się z ławkami.
    
    - O co Ci chodzi? Dałbyś pożyć trochę… - zacząłem rozmowę
    
    - Wiesz o co, musimy dokończyć to co zaczęliśmy.
    
    - Zaczęliśmy…? Nie kpij. To Ty sobie coś uroiłeś! Przykro mi ale musisz nadal walić sobie konia. - Nie muszę, mam od tego Ciebie – odparł po czym na jego twarzy namalował się ten zabójczy uśmiech – zobaczymy jak długo dasz radę i jak długo wytrzymasz.
    
    Dam Ci spokój, nie bój się, ale najpierw musisz mi obciągnąć…
    
    - Spierdalaj – powiedziałem, jak to miałem w zwyczaju kwitować jego głupie teksty. - To się jeszcze okażę, kto tu będzie, ale opierdalał.
    
    - Chyba Twoja stara – nie mogłem pozostać Mu dłużny.
    
    - Heh… - ponownie uśmiechnął się Grzegorz – poczekaj, jeszcze sam przyjdziesz.
    
    - Akurat – zakończyłem rozmowę. Do końca mycia ławek nie odezwaliśmy się już do siebie, mi jak zwykle towarzyszyło zmieszanie, a temu pajacowi uśmiech od ucha do ucha. Oczywiście, że chciałem zrobić to, czego żądał Grzegorz. Baaa, ja pragnąłem chwili, kiedy Jego kutas wejdzie w moje usta i zaleje mnie falą ciepłego nasienia. Nie mogłem rzecz jasna sprzedać skóry tanio. Przede wszystkim jednak musiałem wybadać Jego prawdziwe intencje i to, czy mnie nie wpuszcza na minę. Taka wpadka na początku nowej szkoły kosztowałaby zbyt wiele. Nie muszę chyba wspominać, że krótka wymiana zdań z tym lalusiem znowu doprowadziła mojego fiuta do potężnego wzwodu, dobrze że miałem na sobie grube jeansy…
    
    Zgodnie z moimi przewidywaniami, fala ataku na moją osobę ...
    ... jeszcze bardziej przybrała na sile. Grzegorz nie dawał mi chwili wytchnienia. Wiedziałem jednak, że muszę cierpliwi znosić to jeszcze jakiś czas. Na swój sposób, wiedząc jaki może być finał tej historii zaczęło mnie to nawet podniecać. Jego znęcanie się nade mną, swoje apogeum osiągnęło w chwili, kiedy Grzegorz w szatni przed lekcją wf-u ściągnął mi spodnie oraz majtki… Od razu wiedziałem, że coś kombinuje. Nigdy nie przebierał się przy mnie, a tego dnia zajął miejsce obok mnie. Kiedy odwróciłem się do ściany chcąc wyjąć strój z plecaka, kucnął i mocnym pociągnięciem pozbawił mnie dolnej partii ubrania. Na szczęście nikt nie zobaczył mojego małego fiutka, a tylko pośladki. Oczywiście nikt, oprócz Grzegorza. Od razu zaczął głośno się ze mnie naśmiewać pokazując wszystkim swój mały palec u dłoni, który miał obrazować mój skromny sprzęt. Narobił do tego tyle hałasu, że nie obyło się bez wpadnięcia do szatni nauczyciela.
    
    Klepacz (tak go nazywaliśmy, bo na odbijanie piłki mówił „klepanie”… sic!) od razu zorientował się co się stało. Moja zaczerwieniona gęba i roześmiane pyski wszystkich, w tym rzecz jasna najbardziej Grzegorza, pozwoliły mu odgadnąć genezę sytuacji. Wydarł się głośno, powiedział wszystkim, że dzisiaj ostro sobie poćwiczymy, a mnie zwolnił z konieczności uczestniczenia w lekcji, kazał się przebrać i zaczekać w szatni na koniec wf-u.
    
    Taka okazja mogła się nigdy więcej nie powtórzyć. Jak tylko usłyszałem, że chłopaki zaczęli rozgrzewkę (a Klepacz słynął z tego, że ...
«1234...»