1. Przeprawa


    Data: 06.12.2018, Kategorie: Geje Autor: Matias, Źródło: Pornzone

    ... potrafił przeobrazić ją w prawdziwy koszmar) zacząłem sprawdzać rzeczy Grześka. Byłem sam, drzwi zamknięte więc spokojnie mogłem poszperać w jego plecaku. Przejrzałem zeszyty, w których prócz rysowanych na potęgę penisów nie było praktycznie nic więcej. Książki, pudełko na śniadanie, zestaw linijek. Nic specjalnego. Od niechcenia zaglądnąłem w końcu do worka na zmienne obuwie, w którym ku mojej radości znalazłem buty, używane skarpety oraz telefon komórkowy, na szczęście niewyłączony. Poniuchałem trochę skarpety oraz obuwie. Nie to żebym szalał na punkcie stóp, ale stopy Grześka, hmm…, mniam, mniam. Wreszcie dopadłem telefon. Nie trzeba było wiele, żebym znalazł w nim fotki z męskim sexem oralnym, spuszczaniem się w usta, etc. Wiedziałem już na pewno, że ten zawodnik nie chce puścić mnie kantem, a po prostu ostro zruchać, tak jak i mi się to marzyło. Mogłem przystąpić do działania.
    
    Po ostrym wycisku, jaki klasa dostała od Klepacza, Grzesiu nagle przestał mieć tylu kolegów. Chłopcy obwiniali go do tego stopnia, że w drodze do domu szedł sam na szarym końcu pochodu uczniów. Nie zwlekając ani chwili w momencie, gdy był wystarczająco daleko od całej klasy podbiegłem do Niego i zapytałem:
    
    - Pewnie jesteś mocno zmęczony? – uśmiechnąłem się szyderczo. - Teraz to Ty spierdalaj…
    
    - Nikt nie kazał Ci ściągać mi gaci.
    
    - Nikt, ale warto było zobaczyć tego mikrusa. Ale nie przejmuj się, jutro uderzam z podwójną siłą, pożałujesz że się urodziłeś. Zobaczysz jaki potrafię być ...
    ... skuteczny! - Wątpię. Wiesz, widziałem twoje fotki na komórce. Widzę że bardzo się…, że bardzo jarasz się tym no…, kutasami…, wytryskami… - Grzebałeś mi w moich rzeczach?! Ty kurwo, zapłacisz za to podwójnie! – wyraźnie poirytował się tym, że odkryłem jego tajemnicę.
    
    - Co za różnica – odparłem – ja rękami grzebię Ci w rzeczach, Ty kutasem grzebiesz mi w ustach – wycedziłem, po czym z równą bezczelnością co On, uśmiechnąłem się szeroko.
    
    - Co? Jak to…, więc się zgadzasz?
    
    - Nie mogę się doczekać. Pamiętaj tylko, że mamy umowę.
    
    - Tak jasne, umowa to umowa. Jest teraz 14.35, mam wolną chatę, moi starzy wracają dopiero po 16, wykąpie się i będziemy mieć chwilę czasu. - A po co masz się kąpać, ja się tym zajmę.
    
    - Nie no co ty, spocony jestem, Klepacz dał mi popalić – zaczął się tłumaczyć.
    
    - Hmm…, tylko nie obiecuj – powiedziałem na zakończenie tematu. Wiedziałem gdzie mieszka, kiedyś byłem tam sam już nie wiem po co. Małe, dość obskurne mieszkanie, widać było że starzy nie mają zbyt wiele hajsu. Może dlatego miał takie kompleksy i wyżywał się na innych. Teraz nie było to jednak zbyt ważne, teraz liczył się tylko jego fiut. Weszliśmy do mieszkania, zdjąłem buty a Grzegorz otworzył mi drzwi do Swojego pokoju i kazał się rozgościć. Jak to w tamtych latach, meblościanka, rozkładany fotel do siedzenia i spania, biurko, komp. Moją uwagę zwrócił natomiast worek treningowy wiszący na środku pokoju, to jemu chyba zawdzięczał swój wygląd. Spytał jeszcze tylko, czy na pewno ma się ...