Olivia, Victoria - cz. IV
Data: 07.12.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku
... osoby, które ośmieliły się stanąć mu na drodze. - Przerwał i chwilę trawił to w sobie. Victoria i Olivia też milczały, nie wiedząc, co powiedzieć. Pierwsza przerwała milczenie Olivia. Podniosła się z krzesła i swoim zwyczajem objęła go oburącz, wtulając się w niego. Po chwili usłyszał jej załzawiony głos. - Wujku, Olivia bardzo żałować twoja żona i córeczka. Ty być smutny, bardzo. Olivia chcieć pocieszyć ciebie, ale Olivia też być smutna. - Robert słysząc to, rozczulił się całkowicie. Oto to dziecko jeszcze wczoraj całkowicie nieznane, dziś, w obliczu jego tragedii i cierpienia, stało się dla niego jedną z najbliższych osób. Victoria przez chwile obserwowała ich oboje i widocznie dotarł do jej świadomości obraz tragedii i traumy przeżytej przez Roberta, bo łamiącym głosem zwróciła się do Roberta; - Bardzo ci współczuję i zdaję sobie sprawę, co przeżywałeś w tym dniu. - To dlatego jesteś sam? – zapytała po chwili. - Nie, miałem partnerkę, lecz nie wytrzymała presji chwili i odeszła do młodszego, nie obciążonego tragedią osobistą. I tyle! – wyjaśnił, udzielając odpowiedzi na jej pytanie. Widząc nieme pytanie w jej oczach, dodał: – Długo nie mogłem się pozbierać psychicznie! – A teraz co robisz? – cicho zapytała. – No cóż, mam firmę, która nieustannie się rozwija, niezależnie od mojego nastroju i zaangażowania, dzięki pracy zatrudnionych w niej ludzi. Dlatego mogę od czasu do czasu pomagać innym, może mniej zaradnym ludziom. I dlatego między innymi mogę teraz udzielić pomocy i ...
... gościny pewnym młodym turystkom z Rumunii, w których żyłach płynie domieszka polskiej krwi i które znalazły się chwilowo w nieco trudniejszej sytuacji życiowej – oświadczył żartobliwie, kończąc dywagacje na swój temat. – Czy jeszcze coś chcesz wiedzieć o mnie? – zapytał, widząc wahanie w oczach Victorii. – Właściwie to nic – odpowiedziała, dopijając resztę kawy. Olivia, przysłuchując się ich wymianie zdań, cały czas go mocno obejmowała, jakby chciała mu powiedzieć, że cały czas jest z nim. Robert pocałował ją pieszczotliwie w czoło i zwrócił się do nich: - Proponuję, aby Victoria rozpakowała wasze rzeczy, wzięła kąpiel i rozgościła się jak u siebie, a my z Oliwią pójdziemy na zakupy, zgoda? – zapytał. Obie prawie jednocześnie wyraziły zgodę i zadowolenie z propozycji, więc nie zwlekając Robert i Olivia udali się do garażu, zostawiając Victorię samą w mieszkaniu. Robert wyprowadził samochód z garażu a Olivia kręcąc się koło niego, omal nie podskakiwała jak małe dziecko, ciesząc się, że jedzie z nim i że odnalazła siostrę. – Wujku, coś ci powiedzieć, ale ty nie śmiać z Olivia – powiedziała. – Mów Krupeczko, nie będę się śmiał – odparł. Olivia przywarła do niego całym ciałkiem i cicho szepnęłą; – Olivia ciebie kochać wujku, bardzo i cieszyć, że Victoria być z nami. – Wiem dziecinko, ja też kocham ciebie i też cieszę się, że odnaleźliśmy twoją siostrę – odparł Robert. – Wujku, a Victoria podobać tobie? – spytała z niewinną minką. – Pewnie, jest bardzo ładna – odpowiedział. – A ty ...