1. Magda jedzie do sanatorium


    Data: 16.07.2022, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Erom58, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... którzy zajmowali się głównie swoimi tanecznymi partnerkami, obściskując je i całując po włosach i szyi. Zatańczyłam kilka razy, głównie w kółeczku. Rosło we mnie podniecenie, a tu żaden sanatoryjny jebak nie był łaskawy zwrócić na mnie uwagi. Byłam przecież jedną z młodszych tu kobiet i niczego mi nie brakowało. Rodziła się frustracja. W akcie desperacji i już po kilku lampkach wina skierowałam się do toalet, które znajdowały się w niewielkim korytarzyku, okupowanym prawie wyłącznie przez mężczyzn. Domyśliłam się co to za jedni. Dość łatwo ich odróżnić od kuracjuszy. Byli przede wszystkim młodsi, gdzieś tak lekko po czterdziestce, zadbani i szczupli. Szłam w kierunku drzwi do damskiej toalety, gdy jeden z nich mnie zaczepił:
    -Dobry wieczór, pięknej pani- powiedział cichym miłym głosem.
    Zatrzymałam się i odpowiedziałam równie uprzejmie. Uniosłam rękę, szybko ujął zawisłą w powietrzu dłoń i pocałował szarmancko. Patrzył na mnie z taką pewnością drapieżnika, który już wie, że zaliczy kolejną dupę tego wieczoru. Taksował wzrokiem mój wydatny biust, rozłożyste biodra i zgrabne nogi. –Dlaczego tak piękna kobieta jest samotna w ten rozkoszny wieczór- Przybliżył się do mnie i ujął mnie za ręce.
    -I jak cudownie pachniesz- łagodnie przeszedł na ty. Zbliżył twarz do moich włosów i dodał:
    -Jak tylko cię zobaczyłem to momentalnie się podnieciłem, możesz sama zobaczyć- odsunął się o krok, a ja bezwiednie spojrzałam w dół na jego krocze. Rzeczywiście widoczna była duża wypukłość na ...
    ... jego spodniach.
    -Chcesz to dokładniej sprawdzić, śliczna pani?- nawet nie czekał na moją odpowiedź. Chwycił mnie za rękę i lekko pociągnął w stronę bocznego wyjścia z budynku. Szłam za nim bez najmniejszego oporu.
    -Wyjdziemy na zewnątrz, pozwiedzamy park-
    Kątem oka dostrzegłam uśmieszki pozostałych mężczyzn i głośne, niewybredne komentarze typu „Kolejna  napalona dupa”, „Mirek, przepchaj jej komin”. Nie było to przyjemne, a nawet pogardliwe wobec mnie, ale cóż, było to prawdziwe, tak, byłam napalona jak cholera. I to jego zdecydowane ciągnięcie za rękę w ciemność nocy. Po chwili znaleźliśmy się przed rzęsiście oświetlonym budynkiem. 
    -Chodź cipciu w tamte krzaki- 
    Zaciągnął mnie pomiędzy drzewa i krzewy, aż zatrzymał się w miejscu otoczonym ze wszystkich stron przez zarośla. Gdzieś z oddali dochodziło mnie pojękiwanie jakieś innej pary uprawiającej seks. Tymczasem mój kochaś rozpiął spodnie i wyciągnął z nich pokaźnych rozmiarów instrument.
    -I jak, może być? – zbliżając się powoli do mnie, potrząsał chełpliwie nabrzmiałym członkiem.
    Stanął tuż przede mną i złapał mnie za biust.
    -No, duże i jędrne masz te cycuchy – powiedział z uznaniem i począł je miętosić przez sukienkę i biustonosz
    -Mokra szpara?-
    -Tak- odpowiedziałam zgodnie z prawdą
    -To do roboty – chwycił mnie za biodra i odwrócił tyłem do siebie
    -Pochyl się i wypnij dupsko – 
    Zrobiłam to podniecona. Nie mogłam się już doczekać. 
    Poczułam jak zadziera mi na plecy dół sukienki i jednym ruchem opuszcza mi majtki ...
«1234...20»